Krym nie Rzym. Kolorowe wakacje nad Morzem Czarnym
Strona główna » Informator » Wypoczynek » Krym nie Rzym. Kolorowe wakacje nad Morzem Czarnym

Krym nie Rzym. Kolorowe wakacje nad Morzem Czarnym

INFORMATOR. Wypoczynek

Bartłomiej Kokeszko

zdrowemiasto.pl | dodane 26-02-2013

Fot. zdrowemiasto.pl
 
Półwysep Krymski (Tauryda) kojarzy się nam z hordami Tatarów, którzy w czasach opisywanych przez Sienkiewicza nękali dawną Rzeczpospolitą grabiąc jej rubieże, a pojmane białogłowy zabierając w bezpowrotny jasyr. Mało kto kojarzy tę krainę ze starożytną Grecją czy otomańskim imperium Turków. Dla starszego pokolenia Krym to Rosja, ale nie ta carska, lecz bolszewicka: z Jałtą i zdradzieckim traktatem, po którym Polskę oddano w szpony Stalina. Podobnie nieliczni mogą pamiętać, iż zachwycił się nią nasz wielki romantyczny podróżnik w swych Sonetach Krymskich. Być może dziś polski turysta zapragnie poznać tę krainę zwabiony opisami naszego ukochanego romantyka? Być może czym innym? Nadal głownie mówi się tam po rosyjsku, choć obecnie to Ukraina.

Krym nie należy do obszarów bezwzględnie przed ich odwiedzeniem wymagających zaszczepienia się przeciwko chorobom tropikalnym, pasożytniczym, czy przeciwko schorzeniom układu pokarmowego.  Ukraina postrzegana jest jako obszar relatywnie bliski i – co za tym idzie - pod tym względem bezpieczny. Mało kto wie, ze kraj ten należy do najbardziej narażonych na epidemie krajów europejskich. Według dostępnych danych liczba zarażonych wirusem HIV sięga tam 700 000. Z relacji powracających wynika jednak,  że tzw. seksturystyka  w dawnej krainie Tatarów kwitnie. Dla pewności przed wyjazdem o konieczne szczepienia możemy zapytać specjalistę medycyny podróży. Choć to nadal Europa, ale jednak trochę inny świat.

Okoliczne kurorty z licznymi plażami i sanatoriami tworzą z tego regionu znaczące centrum uzdrowiskowe. Suchy i gorący klimat zapewnia długie i upalne lato, które trwa ponad 290 dni w roku. Śnieg i temperatury poniżej zera są tu rzadkością, co sprawia, że dla wielu turystów, nie tylko tych najliczniejszych z Ukrainy i Rosji, Półwysep Krymski i plaże Morza Czarnego są rajem na ziemi. Nie zniechęca ich ubogi standard większości hoteli czy z braku miejsca naprędce oferowanych licznych kwater prywatnych. Nielicznych skusiła  egzotyka miejsc znanych im z literatury bądź filmów. Wielu jednak przywiodły tu opowieści o bezsprzecznej urodzie Ukrainek oraz opinia, że „zachodni” turysta nawiąże zeń intymne relacje łatwo. Część tych urodziwych dziewczyn szuka swej życiowej szansy, aby poznać tego jedynego, który zapewni im dostatnie życie gdzieś w dalekim świecie, z którego przybył. Część jednak intymne relacje z turystami traktuje jako zwykłe, obfite i najstarsze na światowym rynku pracy źródło dochodu.

Nastawionych na beztroski wypoczynek połączony z mocno zakrapianymi alkoholem nocnymi eskapadami po relatywnie licznych barach i dyskotekach, zapominających o zagrożeniach współczesnego świata, wynikających choćby z przygodnych kontaktów intymnych, uprawiania seksu bez zabezpieczeń, może spotkać smutny prezent w postaci zakażenia dowolną chorobą przenoszoną drogą płciową z HIV włącznie.  Jakkolwiek i ostry nieżyt pokarmowy, np. po skosztowaniu tamtejszych dań w systemie tzw. żywienia zbiorowego, również może zniechęcić do ponownego odwiedzenia tej pięknej  krainy. Czas spędzany z dala od domu, od rodziny, od spraw zawodowych a przeznaczony na urlopową rozrywkę, na odreagowanie stresu, obfituje na ogół w rozmaite pokusy. Nocne eskapady upojne w dwójnasób, bez względu na wiek i płeć turysty, niosą różne zagrożenia. Krym to jednak nie Rzym.

W wakacyjnych planach podróży na Krym warto uwzględnić Odessę. Dopiero stamtąd możemy udać się do Symferopolu - stolicy Krymu. Odessa na pewno będzie ciekawym dopełnieniem czarnomorskich wspomnień. Rozległość Ukrainy sprawia, iż miasta te można uznać za względnie sąsiadujące. Dwutygodniowy urlop powinien być wystarczający dla realizacji planów.
Odessa w czasach przedrewolucyjnych była liczącym się miastem carskiej Rosji. Miasto jednak nie podniosło się po komunistycznym upadku, co nadal widać na każdym nie omal kroku. Od lat nie odnawiane fasady pięknych niegdyś kamienic  ranią wrażliwość przeciętnego nawet miłośnika secesyjnych nieruchomości. Dawną urodę tych domów można odtworzyć jedynie sporym wysiłkiem wyobraźni. Większość nieruchomości nie ma właściciela bądź sprawia takie wrażenie. W wielu przypadkach zadłużenie mieszkań przerosło ich wartość rynkową. Wydaje się, że wspólnota mieszkaniowa jest tu tworem nieznanym. W dobie znaczącego rozwarstwienia społecznego, wszechobecnej biedy, przy braku skutecznych przepisów prawa, panoszącej się korupcji oraz za sprawą utrwalonej przez lata komunizmu mentalności obywateli, nikt nie przejmuje się odpadającymi tynkami z fasad starych domów czy remontem klatek schodowych prowadzących do i tak zaniedbanych mieszkań. Bieda jednak miesza się z bogactwem. Nader często spotykać  można miejscowych i rosyjskich biznesmenów, którzy w swych drogich limuzynach spieszą się na pokłady licznych drogich jachtów bądź do swych pobliskich dacz. Ich limuzyny i jachty dla niektórych mogą stanowić większą atrakcję turystyczną, niźli z trudem odnajdywane a ew. przywrócone do swej dawnej świetności zabytki. Jakkolwiek i starannie odnowione zabytki w Odessie znajdziemy również.

Widok przepychu nowobogackiego świata na tle o wiele bardziej widocznej biedy, podupadające choć piękne domy i mieszkania czy wszechobecna prostytucja, nie muszą być jedynym wspomnieniem z tamtejszych wakacji. Morze Czarne zaskakuje przybysza czystością, kusi stabilną słoneczną pogodą, którą pozwala czerpać garściami przez większą część roku. Godne polecenia są czarnomorskie plaże. Okoliczna przyroda zachowała dziewicze piękno i w swej rozległości wydaje się być największą a bezpieczną atrakcją tej urokliwej krainy. Gościnność i przyjazne nastawienie mieszkańców regionu odczujemy na każdym kroku. Urodę Ukrainek można podziwiać przecież platonicznie, zapewniając sobie wielość niczym niezmąconych doznań estetycznych, bez późniejszego stresu i konieczności szybkiej wizyty u lekarza. Oczywiście o ile z wakacji chcemy wrócić pełni pozytywnych wrażeń a nie lęków i zmartwień.

Zachowując odpowiedni rozsądek zarówno wobec pokus kulinarnych tanich barów i restauracji, jak i  ofert pań choć urodziwych to o wątpliwej reputacji, przymykając oko wreszcie na inne niedoskonałości turystycznej oferty - jest duża szansa, że nawet krótki pobyt będziemy wspominać mile. Pobyt w najdroższych hotelach, które również są tam dostępne, to oferta raczej dla nielicznych. Mimo wszystko wakacje nad Morzem Czarnym mogą być kolorowe i wielu chętnie wróci tam planując kolejne.

Bartłomiej Kokeszko, 26-02-2013, zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe