Nowe leki na raka muszą szybciej trafiać do chorych
Strona główna » Informator » Świat » Nowe leki na raka muszą szybciej trafiać do choryc…

Nowe leki na raka muszą szybciej trafiać do chorych

INFORMATOR. Świat

Joanna Morga

naukawpolsce.plnaukawpolsce.pl | dodane 14-03-2012

Fot. NCI
 
Jeśli nie znajdziemy sposobu na finansowanie nowych, a zarazem bardzo drogich terapii na raka, tak by szybciej trafiały do pacjentów, to postęp w dziedzinie onkologii może uleć znacznemu spowolnieniu – oceniają eksperci.

Dyskutowali na ten temat podczas debaty pt. „Czy społeczeństwo stać na innowacyjne terapie na raka?”, zorganizowanej 7 marca w Brukseli.

Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), nowotwory złośliwe są wiodącą przyczyną śmiertelności ludzi na świecie. Rocznie diagnozuje się je u ponad 12 mln osób, a liczba zgonów z ich powodu wynosi ponad 7,5 mln i do 2030 r. może ulec podwojeniu. Jest to w dużym stopniu związane ze starzeniem się światowej populacji.

Jednocześnie w ostatnich latach obserwuje się znaczną poprawę przeżycia chorych na nowotwory złośliwe, co w dużym stopniu zawdzięczamy coraz lepszym metodom leczenia, w tym chirurgii, chemio- i radioterapii, a w ostatnim czasie nowym lekom, tzw. celowanym (lub biologicznym), które działają na specyficzne mechanizmy rozwoju raka.

Z danych przedstawionych na debacie przez prof. Erica van Cutsema, członka zarządu Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO), wynika np., że w latach 80. średnie przeżycie chorych z zaawansowanym rakiem jelita grubego (który dał przerzuty) wynosiło 6 miesięcy, ale dzięki pojawieniu się skuteczniejszej chemioterapii obecnie szacuje się je średnio na dwa lata. A nowe leki biologiczne mogą dodatkowo przedłużyć życie chorym.

Niestety terapie celowane są postrzegane jako bardzo drogie, zwłaszcza teraz, w czasach kryzysu - podkreśliła Jola Gore-Booth założycielka i dyrektor organizacji dedykowanej pacjentom z rakiem jelita grubego EuropaColon. Jak dodała, obcinając nakłady na opiekę medyczną, rządy często zaczynają od ograniczania refundacji drogich leków, bo jest to najłatwiejszy sposób. „Tymczasem pacjenci zrobią wszystko, by mieć dostęp do terapii, która mogłoby im pomóc” – powiedziała.

Prof. Bengt Joensson ze Sztokholmskiej Szkoły Ekonomii potwierdził, że nowe terapie onkologiczne są drogie, dlatego przy rozważaniu refundacji w różnych krajach stosuje się różne kryteria pozwalające ocenić potencjalne korzyści nowej metody dla pacjenta w odniesieniu do jej ceny. Na przykład agencje oceniające technologie medyczne w Anglii i Walii, Szkocji i krajach skandynawskich kierują się głównie kryterium określanym jako QUALY. Wylicza się je na postawie liczby lat zyskanych dzięki danej interwencji medycznej oraz jakości życia uzyskanych lat. Ciągle jednak trwają dyskusje, czy przy refundacji nie powinno się uwzględniać innych kryteriów, zwłaszcza, że wiele nowych leków w onkologii nie wydłuża znacząco przeżycia chorych.

Jak ocenił prof. van Cutsem, leki celowane mają tę zaletę, że pozwalają na większą personalizację leczenia - poprzez dobieranie jej dla danego pacjenta ze względu na posiadanie lub brak konkretnej mutacji genetycznej. „Starsze podejście terapeutyczne polega na tym, że leczymy 100 proc. chorych z danym nowotworem, po to, by korzyść mogło odnieść 20 proc. z nich. Terapie celowane stosowane są u wyselekcjonowanych chorych, którzy mogą zyskać najwięcej. Dzięki temu uzyskujemy lepsze wyniki leczenia i unikamy niepotrzebnego cierpienia chorych z powodu działań niepożądanych leku. Takie podejście przynosi też korzyści ekonomiczne” – powiedział onkolog.

Jego zdaniem leki celowane stanowią postęp, ale działanie większości z nich polega na przedłużaniu życia chorym najwyżej o kilka miesięcy. Poza tym, nie dla wszystkich nowych leków istnieją testy molekularne pozwalające przewidzieć, który pacjent skorzysta z terapii. Dlatego potrzebne są dalsze badania nad mechanizmami rozwoju nowotworów, które umożliwią opracowanie zarówno nowych skutecznych leków i jak znalezienie markerów nowotworowych (tj. różnych związków produkowanych przez komórki nowotworu) ułatwiających dobór terapii dla indywidualnego pacjenta.

Jak zaznaczył dr Philips Ashman reprezentujący firmę Bayer Health Care UK, przyszłością onkologii są leki, które nie będą przeznaczone dla pacjentów z rakiem konkretnego narządu, ale dla chorych, którzy niezależnie od lokalizacji nowotworu mają konkretną mutację, napędzającą jego rozwój. Jednak aby przemysł farmaceutyczny inwestował w badania nad innowacyjnymi terapiami, potrzebuje stymulacji. „Onkologia musi być atrakcyjna do inwestowania” – zaznaczył Ashman.

Z danych, które przytoczył wynika, że opracowanie jednego leku w onkologii może zająć nawet 14 lat (plus dwa lata do czasu uzyskania rejestracji) i kosztuje 1 mld euro. Według niego problem z lekami onkologicznymi polega na tym, że – w porównaniu z medykamentami stosowanymi w innych schorzeniach - znacznie więcej z nich wchodzi w drogie fazy badań klinicznych zanim zostanie ostatecznie odrzuconych. Dlatego, aby zapewnić stały postęp w dziedzinie onkologii, konieczne jest stworzenie warunków, które umożliwią finansowanie nowoczesnych terapii i dalszy ich rozwój, podkreślił.

Zdaniem Gore-Booth koszty opracowywania leków mogłyby być niższe, gdyby np. amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zmieniła swoje wymogi w sprawie prowadzenia badań klinicznych. Dyrektor EuropaColon powołała się przy tym na raport amerykańskiego Instytutu Medycyny z 2010 r., zgodnie z którym obecny system badań klinicznych FDA jest zbyt powolny, skomplikowany i nieskuteczny. Chodzi między innymi o to, by można było obniżyć koszty prowadząc badania na mniejszych niż obecnie grupach pacjentów, dobieranych ze względu na posiadane mutacje genetyczne.

Joanna Morga, 14-03-2012, naukawpolsce.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe