Symulator do nauki chirurgii laparoskopowej na Politechnice Wrocławskiej
INFORMATOR. Kraj
Symulator do nauki technik chirurgii laparoskopowej, który odzwierciedla rzeczywiste pole operacyjne oraz opisuje procedury wykonywanych zabiegów, zakupiła Politechnika Wrocławska. Urządzenie posłuży do szkolenia studentów Akademii Medycznej oraz chirurgów.
Symulator LapSim2011 jest pierwszym tego typu urządzeniem we Wrocławiu oraz pierwszym w Polsce niewykorzystywanym do celów komercyjnych.
Jak powiedział w rozmowie z PAP doktorant Politechnik Wrocławskiej i absolwent Akademii Medycznej Andrzej Wytyczak-Partyka, symulator umożliwia naukę podstawowych umiejętności potrzebnych chirurgom laparoskopowym.
"W chirurgii tradycyjnej chirurg ma dostęp do szerokiego pola operacyjnego. W wypadku operacji laparoskopowych dostęp jest przez trzy, cztery nacięcia rzędu dwóch centymetrów. Przez te nacięcia wprowadzane są manipulatory zakończone równymi końcówkami, np. chwytakami, czy nożyczkami. Pole operacji zaś jest obserwowane na ekranie, co zmienia percepcję i utrudnia wykonanie zabiegu. Trzeba się tego nauczyć i do tego służy ten symulator" - powiedział Wytyczak-Partyka.
Symulator zakupiony przez Politechnikę Wrocławską odzwierciedla rzeczywiste pole operacyjne oraz opisuje procedury wykonywania zabiegów laparoskopowych. Wytyczak-Partyka dodał, że obecnie urządzenie pozwala ćwiczyć podstawowe umiejętności z zakresu chirurgii laparoskopowej. W przyszłości uczelnia planuje zakup kolejnych modułów do oprogramowania, które pozwolą na wykonywanie wirtualnych zabiegów cholecystektomii (wycięcie pęcherzyka żółciowego), apendektomii (wycięcie wyrostka robaczkowego) oraz histerektomii (wycięcie macicy).
Z urządzenia będą korzystać studenci Akademii Medycznej oraz chirurdzy w trakcie specjalizacji. Z kolei studenci Politechniki Wrocławskiej wykorzystując uwagi medyków będą pracować nad projektem prototypów podobnych urządzeń.
Symulator kosztował około 240 tys. zł.
Symulator LapSim2011 jest pierwszym tego typu urządzeniem we Wrocławiu oraz pierwszym w Polsce niewykorzystywanym do celów komercyjnych.
Jak powiedział w rozmowie z PAP doktorant Politechnik Wrocławskiej i absolwent Akademii Medycznej Andrzej Wytyczak-Partyka, symulator umożliwia naukę podstawowych umiejętności potrzebnych chirurgom laparoskopowym.
"W chirurgii tradycyjnej chirurg ma dostęp do szerokiego pola operacyjnego. W wypadku operacji laparoskopowych dostęp jest przez trzy, cztery nacięcia rzędu dwóch centymetrów. Przez te nacięcia wprowadzane są manipulatory zakończone równymi końcówkami, np. chwytakami, czy nożyczkami. Pole operacji zaś jest obserwowane na ekranie, co zmienia percepcję i utrudnia wykonanie zabiegu. Trzeba się tego nauczyć i do tego służy ten symulator" - powiedział Wytyczak-Partyka.
Symulator zakupiony przez Politechnikę Wrocławską odzwierciedla rzeczywiste pole operacyjne oraz opisuje procedury wykonywania zabiegów laparoskopowych. Wytyczak-Partyka dodał, że obecnie urządzenie pozwala ćwiczyć podstawowe umiejętności z zakresu chirurgii laparoskopowej. W przyszłości uczelnia planuje zakup kolejnych modułów do oprogramowania, które pozwolą na wykonywanie wirtualnych zabiegów cholecystektomii (wycięcie pęcherzyka żółciowego), apendektomii (wycięcie wyrostka robaczkowego) oraz histerektomii (wycięcie macicy).
Z urządzenia będą korzystać studenci Akademii Medycznej oraz chirurdzy w trakcie specjalizacji. Z kolei studenci Politechniki Wrocławskiej wykorzystując uwagi medyków będą pracować nad projektem prototypów podobnych urządzeń.
Symulator kosztował około 240 tys. zł.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Dostępna innowacyjna metoda dla pacjentów dializowanych: mniejsze ryzyko powikłań chirurgicznych i krótszy czas rekonwalescencji
- Sezon infekcyjny ruszył. Czy szczepienia powstrzymają falę grypy i RSV?
- Co dalej z leczeniem ostrej porfirii wątrobowej?
- Gdzie bije drugie serce Polaków? W jelitach!
- Rak płuca – wyzwanie współczesnej onkologii. Immunoterapia dla chorych w gorszym stanie sprawności.
- Co dziesiąty pacjent jest narażony na zdarzenie niepożądanepodczas leczenia szpitalnego. Większość szpitali wciąż bez elektronicznego systemu raportowania
- Październik to najlepszy moment, by wzmocnić odporność
- Zapowiadane rozszerzenie wskazań do badań PET/CT to ogromna szansa dla chorych
- Potrzebny program pilotażowy dla pacjentów dializowanych – obecne wyceny procedur nefrologicznych nie odzwierciedlają kosztów leczenia
- Infekcja, która nie boli, a zabija – jak brak podstawowego leczenia prowadzi do dramatycznych konsekwencji?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |


naukawpolsce.pl | dodane 09-03-2012





