W Polsce ok. 50-60 tys. osób choruje na stwardnienie rozsiane
INFORMATOR. Kraj

Fot. naukawpolsce.pl
Szacuje się, że w Polsce żyje ok. 50-60 tys. osób chorych na stwardnienie rozsiane (SM). Jest to najczęstsza neurologiczna przyczyna niepełnosprawności; szacunkowo co druga osoba jeżdżąca na wózku inwalidzkim ma SM.
3 grudnia, z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych, Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego (PTSR) zorganizowało konferencję prasową. Jak podkreśliła obecna na niej Magdalena Kurowicka, SM powoduje różne rodzaje niepełnoprawności - może uszkadzać narządy ruchu, wzroku, mowy, słuchu.
Najważniejszym problemem chorych są problemy z dostępem do leczenia. Leczeniem immunomodulującym refundowanym przez NFZ objętych jest zaledwie 2 proc. chorych - Polska plasuje się pod tym względem na przedostatnim miejscu w Europie, gdzie leczenie zapewnia się ok. 30 proc chorych (w USA - 45 proc.). Długi jest również czas oczekiwania na rozpoczęcie leczenia, w niektórych województwach sięga nawet dwóch lat.
"SM to choroba przewlekła, postępująca i wczesne rozpoczęcie leczenia jest kluczową sprawą. Im później się je podejmie, tym chory ma większą szansę, by trafić na wózek inwalidzki. Opóźniając leczenie generujemy niepełnosprawnych" - mówiła Kurowicka.
Obecnie leczeniem objętych jest 2,6 tys. chorych, na rozpoczęcie programu czeka 1,3 tys. osób.
"Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie wypracował strategii postępowania z chorymi na SM. A zważywszy, że jest to choroba przewlekła, trzeba wziąć pod uwagę, że chorzy korzystają z opieki medycznej przez całe życie, potrzebne są leczenie, rehabilitacja, pomoc psychologiczna" - dodała Anna Kossak z PTSR.
Poinformowała, że współpracujący z PTSR eksperci opracowali Narodowy Program Leczenia chorych na SM, jednak dotąd nie doczekał się on wdrożenia.
Przedstawiciele PTSR zaprosili na konferencję Arkadiusza Pisarczyka - chorego, który zamierza zaskarżyć Polskę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu za ograniczanie dostępu do leczenia.
Szacuje się, że na świecie na SM choruje ok. 2,5 mln osób, czego 500 tys. w Europie. SM nazywane jest choroba młodych ludzi, ponieważ najczęściej diagnozowane jest pomiędzy 20. a 40. rokiem życia. Kobiety chorują częściej niż mężczyźni - stanowią ok. 60 proc. chorych. SM nie wpływa znacząco na długość życia, ale często prowadzi do niepełnosprawności - w Polsce 75 proc. chorych przechodzi na rentę niecałe 2 lata po diagnozie.
Stwardnienie rozsiane jest jedną z najczęstszych chorób ośrodkowego układu nerwowego. Polega na powstawaniu w mózgu i rdzeniu kręgowym ognisk zapalnych i demielinizacji, czyli utraty osłonek włókien nerwowych. Przyczyna rozwoju SM nie jest znana, wiadomo natomiast, że choroba ma podłoże autoimmunologiczne, tj. związane z wadliwym funkcjonowaniem układu odporności, który własne tkanki rozpoznaje jako obce i niszczy je.
3 grudnia, z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych, Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego (PTSR) zorganizowało konferencję prasową. Jak podkreśliła obecna na niej Magdalena Kurowicka, SM powoduje różne rodzaje niepełnoprawności - może uszkadzać narządy ruchu, wzroku, mowy, słuchu.
Najważniejszym problemem chorych są problemy z dostępem do leczenia. Leczeniem immunomodulującym refundowanym przez NFZ objętych jest zaledwie 2 proc. chorych - Polska plasuje się pod tym względem na przedostatnim miejscu w Europie, gdzie leczenie zapewnia się ok. 30 proc chorych (w USA - 45 proc.). Długi jest również czas oczekiwania na rozpoczęcie leczenia, w niektórych województwach sięga nawet dwóch lat.
"SM to choroba przewlekła, postępująca i wczesne rozpoczęcie leczenia jest kluczową sprawą. Im później się je podejmie, tym chory ma większą szansę, by trafić na wózek inwalidzki. Opóźniając leczenie generujemy niepełnosprawnych" - mówiła Kurowicka.
Obecnie leczeniem objętych jest 2,6 tys. chorych, na rozpoczęcie programu czeka 1,3 tys. osób.
"Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie wypracował strategii postępowania z chorymi na SM. A zważywszy, że jest to choroba przewlekła, trzeba wziąć pod uwagę, że chorzy korzystają z opieki medycznej przez całe życie, potrzebne są leczenie, rehabilitacja, pomoc psychologiczna" - dodała Anna Kossak z PTSR.
Poinformowała, że współpracujący z PTSR eksperci opracowali Narodowy Program Leczenia chorych na SM, jednak dotąd nie doczekał się on wdrożenia.
Przedstawiciele PTSR zaprosili na konferencję Arkadiusza Pisarczyka - chorego, który zamierza zaskarżyć Polskę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu za ograniczanie dostępu do leczenia.
Szacuje się, że na świecie na SM choruje ok. 2,5 mln osób, czego 500 tys. w Europie. SM nazywane jest choroba młodych ludzi, ponieważ najczęściej diagnozowane jest pomiędzy 20. a 40. rokiem życia. Kobiety chorują częściej niż mężczyźni - stanowią ok. 60 proc. chorych. SM nie wpływa znacząco na długość życia, ale często prowadzi do niepełnosprawności - w Polsce 75 proc. chorych przechodzi na rentę niecałe 2 lata po diagnozie.
Stwardnienie rozsiane jest jedną z najczęstszych chorób ośrodkowego układu nerwowego. Polega na powstawaniu w mózgu i rdzeniu kręgowym ognisk zapalnych i demielinizacji, czyli utraty osłonek włókien nerwowych. Przyczyna rozwoju SM nie jest znana, wiadomo natomiast, że choroba ma podłoże autoimmunologiczne, tj. związane z wadliwym funkcjonowaniem układu odporności, który własne tkanki rozpoznaje jako obce i niszczy je.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Dostępna innowacyjna metoda dla pacjentów dializowanych: mniejsze ryzyko powikłań chirurgicznych i krótszy czas rekonwalescencji
- Sezon infekcyjny ruszył. Czy szczepienia powstrzymają falę grypy i RSV?
- Co dalej z leczeniem ostrej porfirii wątrobowej?
- Gdzie bije drugie serce Polaków? W jelitach!
- Rak płuca – wyzwanie współczesnej onkologii. Immunoterapia dla chorych w gorszym stanie sprawności.
- Co dziesiąty pacjent jest narażony na zdarzenie niepożądanepodczas leczenia szpitalnego. Większość szpitali wciąż bez elektronicznego systemu raportowania
- Październik to najlepszy moment, by wzmocnić odporność
- Zapowiadane rozszerzenie wskazań do badań PET/CT to ogromna szansa dla chorych
- Potrzebny program pilotażowy dla pacjentów dializowanych – obecne wyceny procedur nefrologicznych nie odzwierciedlają kosztów leczenia
- Infekcja, która nie boli, a zabija – jak brak podstawowego leczenia prowadzi do dramatycznych konsekwencji?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |


naukawpolsce.pl | dodane 08-12-2009





