
alivia.org.pl
W Polsce jedynie 200 tys. osób jest zarejestrowanych jako potencjalni dawcy szpiku kostnego. Dla porównania w Niemczech są to 4 miliony. Fundacja Alivia razem z Anną Bukowską i Martą Ledwoch apelują do każdego z nas - „NASZPIKUJ RAKA!”. Razem możemy zapełnić polskie banki dawców i ocalić komuś życie.
Co roku na świecie swój szpik oddaje około 50 000 osób. To właśnie dzięki nim udało się uratować tysiące chorych na białaczkę i inne nowotwory krwi. Być może już niedługo wśród nich będą podopieczne Fundacji Alivia – 31 letnia Anna Bukowska, mama 6 letniego Patryka i 22-letnia Marta Ledwoch, matka 4-letniego Kuby. Obie pomimo choroby, rzadkiego nowotworu kości – histiocytozy komórek Langerhansa – aktywnie włączyły się w działania propagujące oddawanie szpiku.
- „O tym, że choruję na bardzo rzadki nowotwór dowiedziałam się w 2004 roku. Wtedy wycięto mi dwa guzy z głowy. Nastąpiła poprawa i wydawało się, że wszystko jest ok. Niestety koszmar powrócił w 2010 roku. Doszło do kolejnych przerzutów. Pomimo przejścia dwóch chemii nie ma poprawy. Jedyną szansą, aby całkowicie mnie wyleczyć, jest przeszczep szpiku kostnego” – mówi Anna Bukowska.
W podobnej sytuacji jest Marta, która o swojej chorobie dowiedziała się kilka miesięcy temu.
- „Zupełnie nie podejrzewałam, że pobolewające mnie okresowo biodro może okazać się objawem poważnej choroby. Mam mnóstwo planów: chcę wyjść za mąż, być dobrą mamą i żoną. Żeby to było możliwe, muszę znaleźć swojego genetycznego bliźniaka – mówi Marta Ledwoch.
Rejestracja w banku szpiku jest bardzo prosta - wymaga jedynie oddania niewielkiej ilości krwi (wystarczą tylko 4 ml). Możemy to zrobić w dowolnym punkcie krwiodawstwa. Dopiero jeśli okaże się, że jesteśmy zgodni genetycznie z kimś chorym, kto czeka na przeszczep, bank skontaktuje się z nami. Wtedy, po konsultacjach z lekarzem, zdecydujemy, w jaki sposób chcemy oddać szpik.
- „Na temat samej procedury poboru szpiku kostnego powstał szereg mitów, które niestety przekładają się na małą liczbę dawców. Bzdurą jest na przykład to, że szpik kostny pobiera się z kręgosłupa oraz to, że jest to zabieg bolesny i niebezpieczny, po którym zostają blizny. Nieprawdą jest też, że wymaga on długiego pobytu w szpitalu. Nonsensowne jest również stwierdzenie, że jeśli już raz oddało się szpik, to trzeba to robić systematycznie do końca życia” – wyjaśnia Bartosz Poliński, założyciel Fundacji Alivia.
Okazuje się, że sama procedura poboru szpiku nie należy do skomplikowanych zabiegów. Dawcy mają do wyboru dwie metody. Pierwsza polega na separacji komórek krwiotwórczych z krwi obwodowej i jest zabiegiem bezinwazyjnym, niewymagającym znieczulenia ogólnego ani dłuższego pobytu w szpitalu. Komórki krwiotwórcze w tym przypadku są pobierane od dawcy przy użyciu urządzenia zwanego separatorem komórkowym. Krew dawcy jest pobierana z jednej żyły (żyła łokciowa) , poza ustrojem mieszana jest z płynem przeciwkrzepliwym, a następnie izolowane są z niej komórki krwiotwórcze. Następnie krew pozbawiona tych komórek wraca do dawcy przez drugą żyłę. Z kolei druga metoda polega na pobraniu szpiku kostnego z kości biodrowej, który wykonuje się na sali operacyjnej, w znieczuleniu ogólnym.
Rejestrując się w banku szpiku kostnego możemy pomóc setkom osób takim jak Anna i Marta – być może to właśnie ktoś z nas okaże się ich genetycznymi bliźniakami.
Co roku na świecie swój szpik oddaje około 50 000 osób. To właśnie dzięki nim udało się uratować tysiące chorych na białaczkę i inne nowotwory krwi. Być może już niedługo wśród nich będą podopieczne Fundacji Alivia – 31 letnia Anna Bukowska, mama 6 letniego Patryka i 22-letnia Marta Ledwoch, matka 4-letniego Kuby. Obie pomimo choroby, rzadkiego nowotworu kości – histiocytozy komórek Langerhansa – aktywnie włączyły się w działania propagujące oddawanie szpiku.
- „O tym, że choruję na bardzo rzadki nowotwór dowiedziałam się w 2004 roku. Wtedy wycięto mi dwa guzy z głowy. Nastąpiła poprawa i wydawało się, że wszystko jest ok. Niestety koszmar powrócił w 2010 roku. Doszło do kolejnych przerzutów. Pomimo przejścia dwóch chemii nie ma poprawy. Jedyną szansą, aby całkowicie mnie wyleczyć, jest przeszczep szpiku kostnego” – mówi Anna Bukowska.
W podobnej sytuacji jest Marta, która o swojej chorobie dowiedziała się kilka miesięcy temu.
- „Zupełnie nie podejrzewałam, że pobolewające mnie okresowo biodro może okazać się objawem poważnej choroby. Mam mnóstwo planów: chcę wyjść za mąż, być dobrą mamą i żoną. Żeby to było możliwe, muszę znaleźć swojego genetycznego bliźniaka – mówi Marta Ledwoch.
Rejestracja w banku szpiku jest bardzo prosta - wymaga jedynie oddania niewielkiej ilości krwi (wystarczą tylko 4 ml). Możemy to zrobić w dowolnym punkcie krwiodawstwa. Dopiero jeśli okaże się, że jesteśmy zgodni genetycznie z kimś chorym, kto czeka na przeszczep, bank skontaktuje się z nami. Wtedy, po konsultacjach z lekarzem, zdecydujemy, w jaki sposób chcemy oddać szpik.
- „Na temat samej procedury poboru szpiku kostnego powstał szereg mitów, które niestety przekładają się na małą liczbę dawców. Bzdurą jest na przykład to, że szpik kostny pobiera się z kręgosłupa oraz to, że jest to zabieg bolesny i niebezpieczny, po którym zostają blizny. Nieprawdą jest też, że wymaga on długiego pobytu w szpitalu. Nonsensowne jest również stwierdzenie, że jeśli już raz oddało się szpik, to trzeba to robić systematycznie do końca życia” – wyjaśnia Bartosz Poliński, założyciel Fundacji Alivia.
Okazuje się, że sama procedura poboru szpiku nie należy do skomplikowanych zabiegów. Dawcy mają do wyboru dwie metody. Pierwsza polega na separacji komórek krwiotwórczych z krwi obwodowej i jest zabiegiem bezinwazyjnym, niewymagającym znieczulenia ogólnego ani dłuższego pobytu w szpitalu. Komórki krwiotwórcze w tym przypadku są pobierane od dawcy przy użyciu urządzenia zwanego separatorem komórkowym. Krew dawcy jest pobierana z jednej żyły (żyła łokciowa) , poza ustrojem mieszana jest z płynem przeciwkrzepliwym, a następnie izolowane są z niej komórki krwiotwórcze. Następnie krew pozbawiona tych komórek wraca do dawcy przez drugą żyłę. Z kolei druga metoda polega na pobraniu szpiku kostnego z kości biodrowej, który wykonuje się na sali operacyjnej, w znieczuleniu ogólnym.
Rejestrując się w banku szpiku kostnego możemy pomóc setkom osób takim jak Anna i Marta – być może to właśnie ktoś z nas okaże się ich genetycznymi bliźniakami.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Warto wiedzieć
Alivia - Fundacja Onkologiczna Osób Młodych powstała w 2010 roku. Fundacja propaguje proaktywną postawę i przejęcie inicjatywy w zapobieganiu i leczeniu chorób nowotworowych. Pomaga swoim podopiecznym zapoznać się ze współczesnymi metodami leczenia. Udziela również porad odnośnie sposobów dotarcia do informacji na temat danego przypadku. Zachęca do aktywnego udziału w procesie leczenia i podejmowania decyzji wspólnie z lekarzem. W kryzysowych sytuacjach organizuje zbiórki funduszy na niezbędne i nierefundowane świadczenia medyczne. We wrześniu 2012 r. Alivia uzyskała status organizacji pożytku publicznego, co uprawnia Fundację do otrzymywania 1% podatku dochodowego od osób fizycznych. Więcej informacji: www.alivia.org.plInne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Potrzebny program pilotażowy dla pacjentów dializowanych – obecne wyceny procedur nefrologicznych nie odzwierciedlają kosztów leczenia
- Infekcja, która nie boli, a zabija – jak brak podstawowego leczenia prowadzi do dramatycznych konsekwencji?
- Żyj zdrowo, badaj puls – chroń się przed udarem!
- Nowoczesny lek w leczeniu nowotworów mielodysplastycznych dostępny już w 1. linii leczenia
- Zrób sercu przysługę tego lata
- „Otyłość można i trzeba leczyć”. Nowe szanse na większą dostępność terapii
- Ministerstwo Zdrowia wprowadza zmiany w programie B.113. Eksperci i pacjenci dziękują za wysłuchanie postulatów
- Dr Anna Witowicz z Europejskim Certyfikatem Specjalisty Niewydolności Serca
- Jest ostateczna lipcowa lista refundacyjna. Dużo ważnych zmian w onkologii
- Czy seniorzy będą mieli dostęp do najskuteczniejszejochrony przeciw grypie?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |