Misja Rak Płuca 2024 - 2034. Od współpracy do lepszych efektów leczenia raka płuca w Polsce
INFORMATOR. Kraj
Fot. materiały prasowe
Polska znajduje się wśród krajów UE, w których współczynniki umieralności z powodu nowotworów są najwyższe, a rak płuca to główna przyczyna zgonów z powodu chorób nowotworowych zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn. Co roku odnotowuje się ok. 22 tys. zachorowań na ten nowotwór i ok. 23 tys. zgonów z tego powodu.
– Mając na uwadze te wyzwania, Polska Grupa Raka Płuca we współpracy ponad 10 towarzystwami naukowymi i organizacjami pacjentów działającymi w obszarach medycyny rodzinnej, diagnostyki, chirurgii i onkologii, powołała dziś MISJĘ RAKA PŁUCA 2024 – 2034, na rzecz poprawy efektów opieki nad pacjentami z rakiem płuca w Polsce w perspektywie najbliższych 10 lat.– powiedział prof. Dariusz M. kowalski, sekretarz generalny Polskiej Grupy Raka Płuca.
Celem podjętej współpracy jest przeciwdziałanie negatywnym - zdrowotnym, społecznym i gospodarczym skutkom, jakie niesie za sobą rosnąca zachorowalność i nadumieralność Polek i Polaków na raka płuca, będącego najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce.
- Liczę, że współpraca tak wielu środowisk, przyniesie namacalne owoce, o czym będziemy Państwa informować. Liczymy też na wsparcie mediów w informacji o zmianie podejścia do raka płuca, gdzie chorzy, nawet z zaawansowaną chorobą, mogą żyć dzięki nowoczesnemu leczeniu wiele lat – podkreślił prof. Rodryg Ramlau, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
- Misja Rak Płuca to dobry kierunek działania - postępowanie diagnostyczne i terapeutyczne w onkologii, bowiem to jest współgranie różnych specjalności i tutaj w obszarze nowotworów klatki piersiowej, szczególnie raka płuca, współdziałanie specjalistów, chorób płuc, chirurgii klatki piersiowej i onkologii klinicznej, radioterapii jest niezbędne. Coraz rzadziej mamy do czynienia z chorymi, u których stosujemy tylko jedną metodę leczenia, kojarzymy chirurgię czy radioterapię z leczeniem systemowym i stosujemy leczenie uzupełniające i wspomagające. – podkreślił prof. Maciej Krzakowski, Konsultant Krajowy ds. Onkologii Klinicznej, Prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
Już w listopadzie tego roku ukaże się dokument kierunkowy „Misja Rak Płuca 2024 - 2034” wraz z roadmap’ą aktualnego stanu opieki, który będzie drogowskazem zarówno dla rozwiązań systemowych i organizacyjnych w krótko- i długoterminowej perspektywie.
Nawet 95% chorych to byli lub obecni palacze tytoniu
Głównym i modyfikowalnym czynnikiem ryzyka pozostaje dym tytoniowy, przyczyniający się do około 2/3 zgonów nowotworowych w Polsce. - Przy utrzymaniu trendów związanych z paleniem tytoniu, szacunki wskazują nawet na możliwość podwojenia liczby zachorowań na raka płuca w krajach Unii Europejskiej.– wskazał prof. Rodryg Ramlau.
- Palenie tytoniu to bez wątpienia główny czynnik ryzyka zdrowotnego, który bezpośrednio koreluje on z zachorowalnością na raka płuca. W naszym kraju pali ponad 8 mln. osób (ok. 29% dorosłych), w tym rośnie liczba palących kobiet. – powiedział dr Jerzy Gryglewicz, ekspert ochrony zdrowia.– Problem ten został zauważony we wszystkich najważniejszych dokumentach strategicznych państwa. Potrzebna jest jednak nowa, skuteczna i kompleksowa strategia antytytoniowa.
- Ciężko jest znaleźć lepiej zbadaną przyczynę chorób, w tym nowotworowych, niż palenie tytoniu! Dodatkowo widzimy nowe zagrożenie zdrowotne, w postaci nowych wyrobów nikotynowych, które mogą zachęcać dzieci i młodzież do rozpoczęcia palenia. – dodał dr hab. Paweł Koczkodaj z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów, Narodowy Instytut Onkologii, Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie.
W tym kontekście, działania na rzecz prewencji pierwotnej, ograniczające odsetek palących w populacji, są nie do przecenienia. Należy promować i wspierać działania polityki zdrowotnej obejmujące edukację, legislację oraz politykę fiskalną, zmierzające do maksymalnego ograniczenia inicjacji tytoniowej wśród dzieci i młodzieży, jak również do sukcesywnego zmniejszania odsetka osób palących w populacji dorosłej.
Tylko 20% przypadków raka płuca diagnozowanych we wczesnej fazie
Rak płuca nie daje objawów we wczesnych fazach rozwoju, dlatego tak ważne jest, aby osoby z grupy ryzyka, np. nałogowi palacze, badali się profilaktycznie. Najskuteczniejszym badaniem przesiewowym jest niskodawkowa tomografia komputerowa, bardzo czuła, pozwalająca na wykrycie bardzo małych zmian. Program w formie pilotażu był realizowany od kilku lat w Polsce i trwa do końca b.r. - Mamy obietnice decydentów i płatnika, że tego typu badania wejdą do koszyka i będą mogły być wykonywane w sposób bardziej usystematyzowany. – podkreślił prof. Tadeusz Orłowski, wiceprezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
- Niesłychanie ważne, aby ustalić rozpoznanie raka płuca przed operacją, co zwiększa szanse na mniej inwazyjny zabieg, ale co ważne, dysponujemy już programami lekowymi, które umożliwiają włączenie leczenia przedoperacyjnego, które daje szanse na wyleczenie. Diagnostyka przed decyzją o leczeniu, powinna być odpowiednio szybka i skuteczna. Chcielibyśmy, żeby cały proces diagnostyczny, od podejrzenia do decyzji oskutecznym leczeniu, zamykał się w ciągu miesiąca. – dodał prof. Orłowski.
- Widzimy ogromną potrzebę edukacji lekarzy rodzinnych w zakresie czujności onkologicznej pod kątem raka płuca, tak aby mogli wyłapywać pacjentów, którzy mogą być w grupie ryzyka albo mają niepokojące objawy i wymagają wstępnej diagnostyki. POZ powinien być pierwszym ogniwem, które przekaże pacjenta, najlepiej do wyspecjalizowanego ośrodka, gdzie pacjent będzie kompleksowo zaopiekowany. – wskazał dr Janusz Krupa, prezes Instytutu Człowieka Świadomego.
Zastosowanie prawidłowego leczenia jest uwarunkowane dobrą, sprawną i prawidłową diagnostyką.- I tu mamy w Polsce problem, po pierwsze zbyt długo trwa proces skierowania osoby z podejrzeniem nowotworu klatki piersiowej do pneumonologa. W konsekwencji zbyt wiele czasu upływa do wykonania podstawowego badania, od którego należy rozpocząć, czyli tomografii komputerowej klatki piersiowej, kolejny czas upływa do wykonania bronchoskopii, (pobranie materiału tkankowego do badań histopatologicznych i molekularnych), która nie zawsze jest wykonywana prawidłowo i musi być, w wielu wypadkach, powtarzana, czego efektem jest mediana czasu od momentu wykonania TK klatki piersiowej do resekcji miąższu płucnego wynosząca ok. 50 dni. - zaznaczył Prof. Maciej Krzakowski, Konsultant Krajowy ds. Onkologii Klinicznej, Prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
- Bolączką opieki nad pacjentem z rakiem płuca w Polsce jest rozdrobnienie procesu diagnostyczno-terapeutycznego pomiędzy wiele ośrodków. Materiału tkankowego jest zawsze mało, dlatego pacjent powinien być zaopiekowany kompleksowo i diagnozowany w sposób kompleksowy. – wskazał prof. Artur Kowalik, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Genetyki Człowieka, Kierownik Zakładu Diagnostyki Molekularnej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.
Eksperci zwrócili uwagę, że w raku płuca ze względu na dużą liczbę zaburzeń molekularnych, powinno stosować się technologię sekwencjonowania nowej generacji, która pozwala na jednoczasowe zbadanie wszystkich mutacji.
- Nasze możliwości terapeutyczne cały czas rosną, mamy dobry program lekowy, tylko trafia do nas za mało chorych. Problemem jest zbyt późna lub nieadekwatna diagnostyka. My czekamy na tych pacjentów, bo mamy dla nich rozmaite możliwości leczenia. Dopiero wtedy możemy chorych kwalifikować do odpowiednich terapii i dopiero wtedy uzyskamy spektakularne efekty. - podkreślił prof. Dariusz. M. Kowalski. Koordynacja opieki i ośrodki doskonałości.
- Aktualnie pacjenci napotykają wiele barier na swojej ścieżce, a czas diagnostyki jest zbyt długi, dlatego widzimy ogromny potencjał we wdrożeniu Lung CancerUnits, gdzie pacjenci będą mieli dostęp do odpowiednich specjalistów, narzędzi i technologii pod jednym dachem, co przełoży się na skrócenie czasu diagnostyki i włączenie większej liczby pacjentów do programu lekowego. – powiedziała Aleksandra Wilk, Dyrektor Sekcji Raka Płuca, Fundacji TO SIĘ LECZY.
- Czas od podejrzenia i pierwszych objawów, przez rozpoznanie do rozpoczęcia leczenia, jest kluczowy, tymczasem wielu chorych traci szansę na radykalne leczenie, a co za tym idzie wyleczenie, ponieważ proces diagnostyczny został dramatycznie opóźniony. Obecnie na znaczeniu zyskało leczenie okołooperacyjne, wysoce radykalne z zamysłem wyleczenia, które jest jednak możliwe do przeprowadzenia tylko po bardzo szczegółowej diagnostyce. To wszystko wymusza zatem powstanie ośrodków wysokospecjalistycznych, które obejmą docelowo zasięgiem cały kraj. – zaznaczył prof. Rodryg Ramalu.
Kompleksowa i efektywna opieka nad pacjentami z rakiem płuca wymaga współpracy multidyscyplinarnej i wypracowania rozwiązań akceptowanych przez szerokie grono ekspertów, biorących udział w procesie diagnostyki i leczenia tego nowotworu, w oparciu o aktualne wytyczne kliniczne oraz dane epidemiologiczne i naukowe.
- Miesiąc temu powołano zespół specjalistów reprezentujących chirurgię klatki piersiowej, pneumonologię i onkologię, w ramach którego opracowaliśmy strukturę i wymagania, które będzie spełniał ośrodek kompetencji – Lung Cancer Unit. Myślę, że to jest już ostatni etap uzgodnień, a na najbliższym posiedzeniu Krajowej Rady Onkologicznej będziemy mogli przedstawić projekt, który po zaopiniowaniu przez Radę, trafi w ręce Pani Minister, do wdrożenia – zapowiedział prof. Maciej Krzakowski.
Jak podkreśliła dr hab. Beata Jagielska, przewodnicząca Krajowej Rady Onkologicznej, Dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii – PIB, aktualny projekt LCU trafi do resortu w celu zrewidowania konieczności ewentualnych zmian legislacyjnych.Niedawno powołano też zespół ds. badań molekularnych, który będzie działał do września b.r. i zajmie się m.in. nowotworami BRCA-zależnymi i kompleksową diagnostyką molekularną, przeanalizuje również aktualnie finansowane świadczenia w tym zakresie. - Wiemy, że samo finansowanie nie załatwia sprawy, istotą są idące za nim zmiany organizacyjne i współpraca. Żaden kraj na świecie nie działa w ten sposób, że w najmniejszym szpitalu są dostępne wszystkie najbardziej nowoczesne technologie, ale to nie oznacza, że pacjent z małego miasteczka czy wsi nie może korzystać ze zdobyczy tych technologii. To jest właśnie koordynacja opieki, a system powinien pacjenta pokierować, tak aby w określonym dniu i określonym ośrodku miał wykonany konkretny etap diagnostyki lub leczenia – zaznaczyła dr hab. Beata Jagielska.
Deklaracja MISJA RAKA PŁUCA 2024-2034 i relacja z konferencji: https://polgrp.org.pl/ponad-10-towarzystw-i-organizacji-zainaugurowalo-misje-rak-pluca-2024-2034/
– Mając na uwadze te wyzwania, Polska Grupa Raka Płuca we współpracy ponad 10 towarzystwami naukowymi i organizacjami pacjentów działającymi w obszarach medycyny rodzinnej, diagnostyki, chirurgii i onkologii, powołała dziś MISJĘ RAKA PŁUCA 2024 – 2034, na rzecz poprawy efektów opieki nad pacjentami z rakiem płuca w Polsce w perspektywie najbliższych 10 lat.– powiedział prof. Dariusz M. kowalski, sekretarz generalny Polskiej Grupy Raka Płuca.
Celem podjętej współpracy jest przeciwdziałanie negatywnym - zdrowotnym, społecznym i gospodarczym skutkom, jakie niesie za sobą rosnąca zachorowalność i nadumieralność Polek i Polaków na raka płuca, będącego najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce.
- Liczę, że współpraca tak wielu środowisk, przyniesie namacalne owoce, o czym będziemy Państwa informować. Liczymy też na wsparcie mediów w informacji o zmianie podejścia do raka płuca, gdzie chorzy, nawet z zaawansowaną chorobą, mogą żyć dzięki nowoczesnemu leczeniu wiele lat – podkreślił prof. Rodryg Ramlau, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
- Misja Rak Płuca to dobry kierunek działania - postępowanie diagnostyczne i terapeutyczne w onkologii, bowiem to jest współgranie różnych specjalności i tutaj w obszarze nowotworów klatki piersiowej, szczególnie raka płuca, współdziałanie specjalistów, chorób płuc, chirurgii klatki piersiowej i onkologii klinicznej, radioterapii jest niezbędne. Coraz rzadziej mamy do czynienia z chorymi, u których stosujemy tylko jedną metodę leczenia, kojarzymy chirurgię czy radioterapię z leczeniem systemowym i stosujemy leczenie uzupełniające i wspomagające. – podkreślił prof. Maciej Krzakowski, Konsultant Krajowy ds. Onkologii Klinicznej, Prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
Już w listopadzie tego roku ukaże się dokument kierunkowy „Misja Rak Płuca 2024 - 2034” wraz z roadmap’ą aktualnego stanu opieki, który będzie drogowskazem zarówno dla rozwiązań systemowych i organizacyjnych w krótko- i długoterminowej perspektywie.
Nawet 95% chorych to byli lub obecni palacze tytoniu
Głównym i modyfikowalnym czynnikiem ryzyka pozostaje dym tytoniowy, przyczyniający się do około 2/3 zgonów nowotworowych w Polsce. - Przy utrzymaniu trendów związanych z paleniem tytoniu, szacunki wskazują nawet na możliwość podwojenia liczby zachorowań na raka płuca w krajach Unii Europejskiej.– wskazał prof. Rodryg Ramlau.
- Palenie tytoniu to bez wątpienia główny czynnik ryzyka zdrowotnego, który bezpośrednio koreluje on z zachorowalnością na raka płuca. W naszym kraju pali ponad 8 mln. osób (ok. 29% dorosłych), w tym rośnie liczba palących kobiet. – powiedział dr Jerzy Gryglewicz, ekspert ochrony zdrowia.– Problem ten został zauważony we wszystkich najważniejszych dokumentach strategicznych państwa. Potrzebna jest jednak nowa, skuteczna i kompleksowa strategia antytytoniowa.
- Ciężko jest znaleźć lepiej zbadaną przyczynę chorób, w tym nowotworowych, niż palenie tytoniu! Dodatkowo widzimy nowe zagrożenie zdrowotne, w postaci nowych wyrobów nikotynowych, które mogą zachęcać dzieci i młodzież do rozpoczęcia palenia. – dodał dr hab. Paweł Koczkodaj z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów, Narodowy Instytut Onkologii, Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie.
W tym kontekście, działania na rzecz prewencji pierwotnej, ograniczające odsetek palących w populacji, są nie do przecenienia. Należy promować i wspierać działania polityki zdrowotnej obejmujące edukację, legislację oraz politykę fiskalną, zmierzające do maksymalnego ograniczenia inicjacji tytoniowej wśród dzieci i młodzieży, jak również do sukcesywnego zmniejszania odsetka osób palących w populacji dorosłej.
Tylko 20% przypadków raka płuca diagnozowanych we wczesnej fazie
Rak płuca nie daje objawów we wczesnych fazach rozwoju, dlatego tak ważne jest, aby osoby z grupy ryzyka, np. nałogowi palacze, badali się profilaktycznie. Najskuteczniejszym badaniem przesiewowym jest niskodawkowa tomografia komputerowa, bardzo czuła, pozwalająca na wykrycie bardzo małych zmian. Program w formie pilotażu był realizowany od kilku lat w Polsce i trwa do końca b.r. - Mamy obietnice decydentów i płatnika, że tego typu badania wejdą do koszyka i będą mogły być wykonywane w sposób bardziej usystematyzowany. – podkreślił prof. Tadeusz Orłowski, wiceprezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
- Niesłychanie ważne, aby ustalić rozpoznanie raka płuca przed operacją, co zwiększa szanse na mniej inwazyjny zabieg, ale co ważne, dysponujemy już programami lekowymi, które umożliwiają włączenie leczenia przedoperacyjnego, które daje szanse na wyleczenie. Diagnostyka przed decyzją o leczeniu, powinna być odpowiednio szybka i skuteczna. Chcielibyśmy, żeby cały proces diagnostyczny, od podejrzenia do decyzji oskutecznym leczeniu, zamykał się w ciągu miesiąca. – dodał prof. Orłowski.
- Widzimy ogromną potrzebę edukacji lekarzy rodzinnych w zakresie czujności onkologicznej pod kątem raka płuca, tak aby mogli wyłapywać pacjentów, którzy mogą być w grupie ryzyka albo mają niepokojące objawy i wymagają wstępnej diagnostyki. POZ powinien być pierwszym ogniwem, które przekaże pacjenta, najlepiej do wyspecjalizowanego ośrodka, gdzie pacjent będzie kompleksowo zaopiekowany. – wskazał dr Janusz Krupa, prezes Instytutu Człowieka Świadomego.
Zastosowanie prawidłowego leczenia jest uwarunkowane dobrą, sprawną i prawidłową diagnostyką.- I tu mamy w Polsce problem, po pierwsze zbyt długo trwa proces skierowania osoby z podejrzeniem nowotworu klatki piersiowej do pneumonologa. W konsekwencji zbyt wiele czasu upływa do wykonania podstawowego badania, od którego należy rozpocząć, czyli tomografii komputerowej klatki piersiowej, kolejny czas upływa do wykonania bronchoskopii, (pobranie materiału tkankowego do badań histopatologicznych i molekularnych), która nie zawsze jest wykonywana prawidłowo i musi być, w wielu wypadkach, powtarzana, czego efektem jest mediana czasu od momentu wykonania TK klatki piersiowej do resekcji miąższu płucnego wynosząca ok. 50 dni. - zaznaczył Prof. Maciej Krzakowski, Konsultant Krajowy ds. Onkologii Klinicznej, Prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
- Bolączką opieki nad pacjentem z rakiem płuca w Polsce jest rozdrobnienie procesu diagnostyczno-terapeutycznego pomiędzy wiele ośrodków. Materiału tkankowego jest zawsze mało, dlatego pacjent powinien być zaopiekowany kompleksowo i diagnozowany w sposób kompleksowy. – wskazał prof. Artur Kowalik, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Genetyki Człowieka, Kierownik Zakładu Diagnostyki Molekularnej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.
Eksperci zwrócili uwagę, że w raku płuca ze względu na dużą liczbę zaburzeń molekularnych, powinno stosować się technologię sekwencjonowania nowej generacji, która pozwala na jednoczasowe zbadanie wszystkich mutacji.
- Nasze możliwości terapeutyczne cały czas rosną, mamy dobry program lekowy, tylko trafia do nas za mało chorych. Problemem jest zbyt późna lub nieadekwatna diagnostyka. My czekamy na tych pacjentów, bo mamy dla nich rozmaite możliwości leczenia. Dopiero wtedy możemy chorych kwalifikować do odpowiednich terapii i dopiero wtedy uzyskamy spektakularne efekty. - podkreślił prof. Dariusz. M. Kowalski. Koordynacja opieki i ośrodki doskonałości.
- Aktualnie pacjenci napotykają wiele barier na swojej ścieżce, a czas diagnostyki jest zbyt długi, dlatego widzimy ogromny potencjał we wdrożeniu Lung CancerUnits, gdzie pacjenci będą mieli dostęp do odpowiednich specjalistów, narzędzi i technologii pod jednym dachem, co przełoży się na skrócenie czasu diagnostyki i włączenie większej liczby pacjentów do programu lekowego. – powiedziała Aleksandra Wilk, Dyrektor Sekcji Raka Płuca, Fundacji TO SIĘ LECZY.
- Czas od podejrzenia i pierwszych objawów, przez rozpoznanie do rozpoczęcia leczenia, jest kluczowy, tymczasem wielu chorych traci szansę na radykalne leczenie, a co za tym idzie wyleczenie, ponieważ proces diagnostyczny został dramatycznie opóźniony. Obecnie na znaczeniu zyskało leczenie okołooperacyjne, wysoce radykalne z zamysłem wyleczenia, które jest jednak możliwe do przeprowadzenia tylko po bardzo szczegółowej diagnostyce. To wszystko wymusza zatem powstanie ośrodków wysokospecjalistycznych, które obejmą docelowo zasięgiem cały kraj. – zaznaczył prof. Rodryg Ramalu.
Kompleksowa i efektywna opieka nad pacjentami z rakiem płuca wymaga współpracy multidyscyplinarnej i wypracowania rozwiązań akceptowanych przez szerokie grono ekspertów, biorących udział w procesie diagnostyki i leczenia tego nowotworu, w oparciu o aktualne wytyczne kliniczne oraz dane epidemiologiczne i naukowe.
- Miesiąc temu powołano zespół specjalistów reprezentujących chirurgię klatki piersiowej, pneumonologię i onkologię, w ramach którego opracowaliśmy strukturę i wymagania, które będzie spełniał ośrodek kompetencji – Lung Cancer Unit. Myślę, że to jest już ostatni etap uzgodnień, a na najbliższym posiedzeniu Krajowej Rady Onkologicznej będziemy mogli przedstawić projekt, który po zaopiniowaniu przez Radę, trafi w ręce Pani Minister, do wdrożenia – zapowiedział prof. Maciej Krzakowski.
Jak podkreśliła dr hab. Beata Jagielska, przewodnicząca Krajowej Rady Onkologicznej, Dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii – PIB, aktualny projekt LCU trafi do resortu w celu zrewidowania konieczności ewentualnych zmian legislacyjnych.Niedawno powołano też zespół ds. badań molekularnych, który będzie działał do września b.r. i zajmie się m.in. nowotworami BRCA-zależnymi i kompleksową diagnostyką molekularną, przeanalizuje również aktualnie finansowane świadczenia w tym zakresie. - Wiemy, że samo finansowanie nie załatwia sprawy, istotą są idące za nim zmiany organizacyjne i współpraca. Żaden kraj na świecie nie działa w ten sposób, że w najmniejszym szpitalu są dostępne wszystkie najbardziej nowoczesne technologie, ale to nie oznacza, że pacjent z małego miasteczka czy wsi nie może korzystać ze zdobyczy tych technologii. To jest właśnie koordynacja opieki, a system powinien pacjenta pokierować, tak aby w określonym dniu i określonym ośrodku miał wykonany konkretny etap diagnostyki lub leczenia – zaznaczyła dr hab. Beata Jagielska.
Deklaracja MISJA RAKA PŁUCA 2024-2034 i relacja z konferencji: https://polgrp.org.pl/ponad-10-towarzystw-i-organizacji-zainaugurowalo-misje-rak-pluca-2024-2034/
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Pacjenci nefrologiczni apelują do Ministerstwa Zdrowia o rozszerzenie dostępu do programu lekowego B.113
- Ponad 6,5 mld złotych na koncie Funduszu Medycznego na koniec 2024 r. Ministerstwo Zdrowia nie planuje przekazać tych środków Narodowemu Funduszowi Zdrowia
- HIV - to mnie nie dotyczy? Światowy Dzień AIDS 2024
- Eksperci apelują o usprawnienie procesu oceny i wprowadzania innowacyjnych szczepionek do Programu Szczepień Ochronnych
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA