Gliwiccy chirurdzy rekonstrukcyjni gotowi do przeszczepu twarzy
INFORMATOR. Kraj

Fot. zdrowemiasto.pl
Zespół Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Naczyniowej Centrum Onkologii w Gliwicach jest gotowy do przeprowadzenia pierwszego w Polsce przeszczepu twarzy. Osoby trwale zeszpecone, którym nie są w stanie pomóc nawet operacje rekonstrukcyjne, mogą się zgłaszać do ośrodka.
Gliwickim specjalistom zależy na stworzeniu jak najszerszej grupy potencjalnych biorców, aby – gdy pojawi się dawca – móc przeprowadzić zabieg. Dawcę i biorcę dobiera się bowiem pod kątem zgodności bardzo wielu różnych czynników, z których najbardziej ogólne to wiek, płeć czy grupa krwi. Zainteresowani takim zabiegiem znajdą informacje na stronie www.przeszczeptwarzy.pl.
Potencjalni biorcy to chorzy po rozległych urazach mechanicznych, oparzeniach, z wadami wrodzonymi lub po leczeniu łagodnych nowotworów regionu dolnego, środkowego i górnego piętra twarzy, u których klasyczne metody rekonstrukcji nie są w stanie przywrócić funkcji poszczególnych narządów i estetycznego wyglądu. Jak szacuje kierujący zespołem prof. Adam Maciejewski, w Polsce może to być grupa ok. 120 osób.
Jak przyznaje prof. Maciejewski, przeszczep twarzy to nie tylko niezwykle trudny zabieg medyczny, ale i rodzaj przeszczepu mogący budzić wyjątkowe emocje zarówno biorcy, jak i rodziny dawcy. „Kilku potencjalnych biorców, którzy się już do nas zgłosili, przechodzi konsultacje psychologiczne. Wiadomo, że będą wyglądać znacząco inaczej, niż przed chorobą. Wygląd po przeszczepie twarzy jest wypadkową wyglądu biorcy i dawcy, ponieważ podstawa kostna pozostaje własna, a powłoka, tkanki miękkie pochodzą od dawcy” – powiedział.
Przygotowania do przeszczepu twarzy trwają w Gliwicach już od kilku lat. Lekarze od 2,5 roku ćwiczą takie zabiegi na zwłokach. Zespół Transplantacji Twarzy obejmuje wielodyscyplinarną grupę doświadczonych lekarzy w skład której wchodzą m.in. chirurdzy ogólni, chirurdzy onkologiczni, chirurdzy szczękowo-twarzowi, transplantolodzy kliniczni, anestezjolodzy oraz psycholodzy.
Dopełniono również wszystkich formalności. Zespół uzyskał zgodę na przeprowadzenie zabiegu od Poltransplantu i Krajowej Rady Transplantacyjnej, działającej przy Ministerstwie Zdrowia. Uzyskał też dotację na przeprowadzenie zabiegu w wysokości 230 tys. zł oraz nawiązał ścisłą współpracę z koordynatorami w szpitalach odległych od Gliwic nie więcej, niż o godzinę drogi – dłuższy transport mógłby spowodować niedokrwienie tkanek do przeszczepu.
Na świecie przeprowadzono dotąd ok. 20 przeszczepów twarzy, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, Francji, Niemczech i Belgii. Działający w Centrum Onkologii w Gliwicach Zespół Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Mikronaczyniowej ma największe w Polsce doświadczenie z zakresie zabiegów rekonstrukcyjnych.
Od 2001 r. przeprowadzono tam już tysiące takich operacji, w tym ok. 1800 najtrudniejszych - z wykorzystaniem technik mikronaczyniowych, wymagających pracochłonnego łączenia żył i tętnic o średnicy ok. 2 mm.
Gliwickim specjalistom zależy na stworzeniu jak najszerszej grupy potencjalnych biorców, aby – gdy pojawi się dawca – móc przeprowadzić zabieg. Dawcę i biorcę dobiera się bowiem pod kątem zgodności bardzo wielu różnych czynników, z których najbardziej ogólne to wiek, płeć czy grupa krwi. Zainteresowani takim zabiegiem znajdą informacje na stronie www.przeszczeptwarzy.pl.
Potencjalni biorcy to chorzy po rozległych urazach mechanicznych, oparzeniach, z wadami wrodzonymi lub po leczeniu łagodnych nowotworów regionu dolnego, środkowego i górnego piętra twarzy, u których klasyczne metody rekonstrukcji nie są w stanie przywrócić funkcji poszczególnych narządów i estetycznego wyglądu. Jak szacuje kierujący zespołem prof. Adam Maciejewski, w Polsce może to być grupa ok. 120 osób.
Jak przyznaje prof. Maciejewski, przeszczep twarzy to nie tylko niezwykle trudny zabieg medyczny, ale i rodzaj przeszczepu mogący budzić wyjątkowe emocje zarówno biorcy, jak i rodziny dawcy. „Kilku potencjalnych biorców, którzy się już do nas zgłosili, przechodzi konsultacje psychologiczne. Wiadomo, że będą wyglądać znacząco inaczej, niż przed chorobą. Wygląd po przeszczepie twarzy jest wypadkową wyglądu biorcy i dawcy, ponieważ podstawa kostna pozostaje własna, a powłoka, tkanki miękkie pochodzą od dawcy” – powiedział.
Przygotowania do przeszczepu twarzy trwają w Gliwicach już od kilku lat. Lekarze od 2,5 roku ćwiczą takie zabiegi na zwłokach. Zespół Transplantacji Twarzy obejmuje wielodyscyplinarną grupę doświadczonych lekarzy w skład której wchodzą m.in. chirurdzy ogólni, chirurdzy onkologiczni, chirurdzy szczękowo-twarzowi, transplantolodzy kliniczni, anestezjolodzy oraz psycholodzy.
Dopełniono również wszystkich formalności. Zespół uzyskał zgodę na przeprowadzenie zabiegu od Poltransplantu i Krajowej Rady Transplantacyjnej, działającej przy Ministerstwie Zdrowia. Uzyskał też dotację na przeprowadzenie zabiegu w wysokości 230 tys. zł oraz nawiązał ścisłą współpracę z koordynatorami w szpitalach odległych od Gliwic nie więcej, niż o godzinę drogi – dłuższy transport mógłby spowodować niedokrwienie tkanek do przeszczepu.
Na świecie przeprowadzono dotąd ok. 20 przeszczepów twarzy, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, Francji, Niemczech i Belgii. Działający w Centrum Onkologii w Gliwicach Zespół Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Mikronaczyniowej ma największe w Polsce doświadczenie z zakresie zabiegów rekonstrukcyjnych.
Od 2001 r. przeprowadzono tam już tysiące takich operacji, w tym ok. 1800 najtrudniejszych - z wykorzystaniem technik mikronaczyniowych, wymagających pracochłonnego łączenia żył i tętnic o średnicy ok. 2 mm.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Dostępna innowacyjna metoda dla pacjentów dializowanych: mniejsze ryzyko powikłań chirurgicznych i krótszy czas rekonwalescencji
- Sezon infekcyjny ruszył. Czy szczepienia powstrzymają falę grypy i RSV?
- Co dalej z leczeniem ostrej porfirii wątrobowej?
- Gdzie bije drugie serce Polaków? W jelitach!
- Rak płuca – wyzwanie współczesnej onkologii. Immunoterapia dla chorych w gorszym stanie sprawności.
- Co dziesiąty pacjent jest narażony na zdarzenie niepożądanepodczas leczenia szpitalnego. Większość szpitali wciąż bez elektronicznego systemu raportowania
- Październik to najlepszy moment, by wzmocnić odporność
- Zapowiadane rozszerzenie wskazań do badań PET/CT to ogromna szansa dla chorych
- Potrzebny program pilotażowy dla pacjentów dializowanych – obecne wyceny procedur nefrologicznych nie odzwierciedlają kosztów leczenia
- Infekcja, która nie boli, a zabija – jak brak podstawowego leczenia prowadzi do dramatycznych konsekwencji?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |


naukawpolsce.pl | dodane 02-10-2012





