Badania na UŁ: łódzkie blokowisko nie takie złe
INFORMATOR. Kraj

Fot. naukawpolsce.pl
Ponad jedna trzecia mieszkańców łódzkich blokowisk nie chce się z nich wyprowadzać - lubią swoje mieszkania i czują się w nich bezpiecznie - wynika z badań przeprowadzonych na Wydziale Nauk Geograficznych UŁ, w Katedrze Gospodarki Przestrzennej i Planowania Przestrzennego.
Badania zrealizowano w ramach ćwiczeń z geografii społecznej I roku. W ciągu miesiąca zebrano 1032 ankiet od mieszkańców łódzkiego blokowiska. Średnia wieku badanych wynosiła niecałe 44 lata, a najbardziej liczna okazała się grupa w wieku 25-34 lata.
Po opracowaniu ankiet dr Anna Janiszewska, dr Ewa Klima i dr Agnieszka Rochmińska doszły do wniosku, że jakość życia na blokowiskach jest relatywnie wysoka. "Znacznie ponad 1/3 mieszkańców nie chce się w ogóle wyprowadzać - lubią swoje mieszkania i czują się w nich bezpiecznie. Bloki są też niezwykle atrakcyjnym pierwszym samodzielnym lokum dla młodych ludzi" - powiedziała PAP dr Klima.
"Jakość życia potraktowano bardzo szeroko - od związków z osiedlem po poczucie bezpieczeństwa we własnym mieszkaniu" - wyjaśnia współautorka badań.
Okazało się, że prawie 83 proc. respondentów ma dostęp do telewizji kablowej, a ponad dwie trzecie - komputer i dostęp do internetu. Taki sam odsetek badanych posiada samochód. Co piąty ankietowany ma zaś w domu zmywarkę, a dwa razy mniej osób - telewizor LCD lub plazmowy.
Z badań wynika również, że większość ankietowanych (65,7 proc.) zawsze wymienia pozdrowienia z sąsiadami, a nigdy tego nie robi jedynie 0,5 proc. Znacznie gorzej wyglądało angażowanie się we wspólne sąsiedzkie inicjatywy - jedynie 2,7 proc. respondentów zawsze podejmowało takie działania; 58,4 proc. nigdy tego nie zrobiło.
Jak pokazują wyniki ankiety, bardzo niewiele osób spędza swój wolny czas najczęściej z sąsiadami (1,8 proc.); 24,1 proc. badanych robiło to często, a 41 proc. - rzadko.
Poza tym, mieszkańcy blokowisk wyróżniają strefy "nasze" i "niczyje". Jako "nasze" najczęściej uznają korytarz przed drzwiami i klatkę schodową, rzadziej piwnicę i teren przed klatką. Jako "niczyje" określają strych i windę.
Poczucie bezpieczeństwa okazało się najniższe właśnie w przypadku strychu i piwnic. Najbezpieczniej mieszkańcy czuli się - oprócz własnego mieszkania - na korytarzach przed mieszkaniem i na klatkach schodowych. Teren na placu zabaw również należał do relatywnie bezpiecznych miejsc.
Artykuł poświęcony badaniom pt. "Współczesne przemiany środowiska mieszkaniowego - wybrane problemy" ukaże się w 10. numerze "Space-society-economy" wydawanym przez UŁ.
Badania zrealizowano w ramach ćwiczeń z geografii społecznej I roku. W ciągu miesiąca zebrano 1032 ankiet od mieszkańców łódzkiego blokowiska. Średnia wieku badanych wynosiła niecałe 44 lata, a najbardziej liczna okazała się grupa w wieku 25-34 lata.
Po opracowaniu ankiet dr Anna Janiszewska, dr Ewa Klima i dr Agnieszka Rochmińska doszły do wniosku, że jakość życia na blokowiskach jest relatywnie wysoka. "Znacznie ponad 1/3 mieszkańców nie chce się w ogóle wyprowadzać - lubią swoje mieszkania i czują się w nich bezpiecznie. Bloki są też niezwykle atrakcyjnym pierwszym samodzielnym lokum dla młodych ludzi" - powiedziała PAP dr Klima.
"Jakość życia potraktowano bardzo szeroko - od związków z osiedlem po poczucie bezpieczeństwa we własnym mieszkaniu" - wyjaśnia współautorka badań.
Okazało się, że prawie 83 proc. respondentów ma dostęp do telewizji kablowej, a ponad dwie trzecie - komputer i dostęp do internetu. Taki sam odsetek badanych posiada samochód. Co piąty ankietowany ma zaś w domu zmywarkę, a dwa razy mniej osób - telewizor LCD lub plazmowy.
Z badań wynika również, że większość ankietowanych (65,7 proc.) zawsze wymienia pozdrowienia z sąsiadami, a nigdy tego nie robi jedynie 0,5 proc. Znacznie gorzej wyglądało angażowanie się we wspólne sąsiedzkie inicjatywy - jedynie 2,7 proc. respondentów zawsze podejmowało takie działania; 58,4 proc. nigdy tego nie zrobiło.
Jak pokazują wyniki ankiety, bardzo niewiele osób spędza swój wolny czas najczęściej z sąsiadami (1,8 proc.); 24,1 proc. badanych robiło to często, a 41 proc. - rzadko.
Poza tym, mieszkańcy blokowisk wyróżniają strefy "nasze" i "niczyje". Jako "nasze" najczęściej uznają korytarz przed drzwiami i klatkę schodową, rzadziej piwnicę i teren przed klatką. Jako "niczyje" określają strych i windę.
Poczucie bezpieczeństwa okazało się najniższe właśnie w przypadku strychu i piwnic. Najbezpieczniej mieszkańcy czuli się - oprócz własnego mieszkania - na korytarzach przed mieszkaniem i na klatkach schodowych. Teren na placu zabaw również należał do relatywnie bezpiecznych miejsc.
Artykuł poświęcony badaniom pt. "Współczesne przemiany środowiska mieszkaniowego - wybrane problemy" ukaże się w 10. numerze "Space-society-economy" wydawanym przez UŁ.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Dostępna innowacyjna metoda dla pacjentów dializowanych: mniejsze ryzyko powikłań chirurgicznych i krótszy czas rekonwalescencji
- Sezon infekcyjny ruszył. Czy szczepienia powstrzymają falę grypy i RSV?
- Co dalej z leczeniem ostrej porfirii wątrobowej?
- Gdzie bije drugie serce Polaków? W jelitach!
- Rak płuca – wyzwanie współczesnej onkologii. Immunoterapia dla chorych w gorszym stanie sprawności.
- Co dziesiąty pacjent jest narażony na zdarzenie niepożądanepodczas leczenia szpitalnego. Większość szpitali wciąż bez elektronicznego systemu raportowania
- Październik to najlepszy moment, by wzmocnić odporność
- Zapowiadane rozszerzenie wskazań do badań PET/CT to ogromna szansa dla chorych
- Potrzebny program pilotażowy dla pacjentów dializowanych – obecne wyceny procedur nefrologicznych nie odzwierciedlają kosztów leczenia
- Infekcja, która nie boli, a zabija – jak brak podstawowego leczenia prowadzi do dramatycznych konsekwencji?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |


naukawpolsce.pl | dodane 30-04-2010





