Amerykanie mający depresję wolą leki niż terapię
INFORMATOR. Świat

Fot. NCI
80 proc. Amerykanów cierpiących na depresję woli przyjmować leki niż uczestniczyć w sesjach terapeutycznych - informuje pismo "Consumer Reports".
Zarówno wcześniejsze badania, jak i ankieta przeprowadzona wśród 1500 czytelników pisma wykazały, że rozmowy z psychologiem lub psychiatrą przynoszą taki sam rezultat jak leki przeciwdepresyjne. Badani przyznali, że po przynajmniej siedmiu sesjach terapeutycznych ich stan poprawił się, a efekt można było porównać do tego, który obserwowali przyjmując leki.
Z analizy wynika, że środki antydepresyjne przepisywane są 80 proc. pacjentów cierpiących na depresję. Największą popularnością cieszą się znane leki z grupy SSRI (selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny) - fluoksetyna (znana powszechnie jako Prozac), sertralina, citalopram i escitalopram.
Mniejsze zaufanie Amerykanie mają natomiast do nowszych i droższych leków SNRI (selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny i noradrenaliny), m.in. wenlafaksyny i duloksetyny. Jest to spowodowane głównie efektami ubocznymi związanymi ze stosowaniem tych preparatów, takich jak: nerwowość, bezsenność czy zmniejszenie popędu płciowego.
Zarówno wcześniejsze badania, jak i ankieta przeprowadzona wśród 1500 czytelników pisma wykazały, że rozmowy z psychologiem lub psychiatrą przynoszą taki sam rezultat jak leki przeciwdepresyjne. Badani przyznali, że po przynajmniej siedmiu sesjach terapeutycznych ich stan poprawił się, a efekt można było porównać do tego, który obserwowali przyjmując leki.
Z analizy wynika, że środki antydepresyjne przepisywane są 80 proc. pacjentów cierpiących na depresję. Największą popularnością cieszą się znane leki z grupy SSRI (selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny) - fluoksetyna (znana powszechnie jako Prozac), sertralina, citalopram i escitalopram.
Mniejsze zaufanie Amerykanie mają natomiast do nowszych i droższych leków SNRI (selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny i noradrenaliny), m.in. wenlafaksyny i duloksetyny. Jest to spowodowane głównie efektami ubocznymi związanymi ze stosowaniem tych preparatów, takich jak: nerwowość, bezsenność czy zmniejszenie popędu płciowego.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
 - Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
 - PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
 - Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
 - Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
 - Zdrowa dieta bez mięsa
 - Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
 - Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
 - Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
 - Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
 - Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
 - Wszystkie w tym dziale
 
REKLAMA
![]()  | 


naukawpolsce.pl | dodane 07-06-2010





