Wcześniak – wyzwanie na całe życie
Strona główna » Informator » Kraj » Wcześniak – wyzwanie na całe życie

Wcześniak – wyzwanie na całe życie

INFORMATOR. Kraj

Marta Winiarska

zdrowemiasto.pl | dodane 20-11-2015

Debata ekspertów w nowym Szpitalu Pediatrycznym WUM w Warszawie
 
„Wcześniak – wyzwanie na całe życie” – pod takim hasłem 17 listopada 2015 roku,  czyli w piątym Światowym Dniu Wcześniaka, odbyła się debata ekspertów w nowym Szpitalu Pediatrycznym WUM w Warszawie. Wśród panelistów znaleźli się: prof. dr hab. n. med.  Ewa Helwich – Konsultant Krajowy i  kierownik Kliniki Neonatologii  i Intensywnej Terapii  Noworodka Instytutu  Matki i Dziecka w Warszawie, prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka - Prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, Konsultant Wojewódzki w dziedzinie Neonatologii w Województwie Mazowieckim, dr n .med. Iwona Terczyńska - neurolog z Kliniki Neurologii Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, dr n.med. Tamara Kąkolewska – otolaryngolog ze Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach, dr n .med. Wojciech Hautz - kierownik Kliniki Okulistyki w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie, dr Małgorzata Blachowska – pediatra, lekarz POZ,  dr n. med. Krystyna Bober-Olesińska - Kierownik Kliniki Neonatologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, mgr Bożena Cieślak-Osik - psycholog kliniczny Szpitala Ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie,  dr. n biol Aleksandra Wesołowska - Prezes Fundacji Bank Mleka Kobiecego. Dyskusja dotyczyła opieki medycznej nad dziećmi przedwcześnie urodzonymi, zarówno w trakcie, jak i w szczególności po zakończeniu okresu hospitalizacji.

Eksperci wyrazili swoje zaniepokojenie wykreśleniem przez Ministra Zdrowia neonatologii z listy priorytetowych kierunków medycyny. Ta decyzja pociąga za sobą zmniejszenie liczby rezydentur, czyli miejsc dla młodych lekarzy oraz ogranicza ich wynagrodzenia. „To nie zachęca do wyboru specjalizacji neonatologicznej. Ministerstwo uzasadnia swoją decyzję, powołując się na dane, szacujące, że w Polsce mamy ok. 1400 neonatologów. To nieprawda. Jest nas faktycznie ok. 850. Część figurująca w rejestrach to tzw. martwe dusze. Oprotestowaliśmy tę decyzję Ministra Zdrowia. Musimy zadbać o wymianę pokoleniową w naszym zawodzie” – podkreślała Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka - Prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, Konsultant Wojewódzki w dziedzinie Neonatologii w Województwie Mazowieckim.

„Neonatologia wydzieliła się z pediatrii, jednakże należy mieć na uwadze, że neonatolog musi mieć nie tylko wiedzę, ale również szczególne predyspozycje, w tym m.in. manualne. Nie każdy bowiem jest w stanie zaintubować urodzonego w 28 tygodniu ciąży noworodka, czy też pobrać mu krew z maleńkiej żyły. Neonatolodzy to bardzo specjalna grupa lekarzy, dlatego trzeba młodych zachęcać, żeby chcieli się zajmować najmłodszymi członkami naszego społeczeństwa, którzy nierzadko przychodzą na świat przedwcześnie i z wieloma komplikacjami” – wtórowała jej prof. dr hab. n. med.  Ewa Helwich – Konsultant Krajowy i  kierownik Kliniki Neonatologii  i Intensywnej Terapii  Noworodka Instytutu  Matki i Dziecka w Warszawie.

wczes1.jpg

Wiele uwag ekspertów dotyczyło braku skoordynowanej, wielospecjalistycznej opieki nad wcześniakami. „Do lecznicy POZ, w której na co dzień pracuję, rocznie trafia 3-5 wcześniaków. Nikt z tego powodu nie chce zmieniać zasad pracy i organizacji lecznicy. Naszym zadaniem, jako lekarzy pediatrów jest przede wszystkim ważenie, mierzenie i wydawanie skierowań, które zostały wcześniakom zalecone w szpitalu. Niestety nie mamy absolutnie żadnego wpływu na to, czy wizyta odbędzie się za miesiąc, dwa czy za pół roku. Rodzice oczekują od nas wsparcia, a my nic nie możemy zrobić. Nawet z pobraniami krwi u najmniejszych dzieci bywa problem, bo pielęgniarki z POZ nie mają odpowiednich kompetencji i narzędzi.” – skarżyła się dr Małgorzata Blachowska – pediatra Centrum Medycznego WUM i lekarz POZ.

„Czas w szpitalu był dla nas bardzo trudny. Baliśmy się przywiązać do córki, bo nie wiadomo było co nas czeka następnego dnia. Jednak prawdziwe schody zaczęły się po wyjściu ze szpitala. Przez cały pierwszy rok jeździliśmy po specjalistach. W zasadzie wszystkie wizyty odbyliśmy prywatnie, ponieważ na NFZ terminy były zbyt odległe” – opowiadała Sylwia Mazurek, mama 11 letniej dziś Michaliny, która w chwili urodzenia ważyła jedynie 560 gramów.

Właśnie dlatego od kilku lat eksperci rekomendują powołanie 30 ośrodków wielospecjalistycznej, skoordynowanej opieki nad wcześniakami w całej Polsce. „Gotowy projekt leży od dłuższego czasu w Ministerstwie Zdrowia” – podkreślała prof. dr hab. n. med.  Ewa Helwich. „Lekarz POZ, mimo najlepszej woli, nie jest w stanie zająć w specjalistyczny sposób wcześniakiem. Dlatego potrzeba miejsc, gdzie rodzice nie musząc dojeżdżać setki kilometrów, mogliby z dzieckiem równocześnie i we właściwym momencie, istotnym z punktu widzenia terapeutycznego, odbyć kilka wizyt np. u neurologa, otolaryngologa czy okulisty. Niestety wszystko, jak zwykle rozbija się o pieniądze. A podkreślam, że tu nie byłyby konieczne bardzo duże nakłady finansowe, ponieważ projekt skonstruowany jest w oparciu o jednostki już istniejące” – tłumaczyła.

wczes2.jpg wczes3.jpg

A niestety kolejki do lekarzy specjalistów bywają bardzo długie. Oczekiwanie na wizytę jest niekorzystne z medycznego punktu widzenia, ponieważ niewychwycenie we właściwym momencie pewnych nieprawidłowości, może skutkować znacznie gorszym skutkiem terapeutycznym lub jego brakiem w przyszłości. „W przypadku badań słuchu, bardzo wiele zmieniło się na lepsze odkąd w szpitalach zostały wprowadzone badania przesiewowe. Jednak większość wcześniaków, niezależnie od wyniku takiego badania, jako grupa podwyższonego ryzyka, powinna trafiać do ośrodków audiologicznych, wykonujących bardziej szczegółowe i kompleksowe badania. To bardzo ważne, bo tylko wczesna diagnostyka i wczesne wdrożenie postępowania np. zaaparatowanie do 6 miesiąca życia, stanowią o sukcesie terapeutycznym i pozwalają na prawidłowy rozwój słuchu i mowy” – mówiła dr n. med. Tamara Kąkolewska – otolaryngolog ze Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach.

Bardzo ważne są również terminowe wizyty u okulisty. Wcześniaki są bowiem narażone na poważne schorzenia, takie jak retinopatia wcześniacza, a także na inne wady wzroku czy zezowanie. „Najpoważniejszym schorzeniem jest retinopatia wcześniacza. Dotyczy w tej chwili przede wszystkim dzieci o najniższej masie urodzeniowej. Nieleczona może prowadzić do całkowitej utraty wzroku. Można ją jednak łatwo leczyć, ale działania terapeutyczne muszą być właściwie prowadzone i wdrożone we właściwym momencie. Dlatego dzieci przedwcześnie urodzone powinny być objęte szczególną opieką okulistyczną, zwłaszcza między 1 a 3 miesiącem życia, kiedy rozwija się ta choroba” – wyjaśniał dr n .med. Wojciech Hautz - kierownik Kliniki Okulistyki w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie.

Pierwszy rok życia jest kluczowy dla rozwoju słuchu i wzroku u dzieci. Dlatego schorzeń związanych z tymi narządami nie można przeoczyć, by miały one szanse w przyszłości prawidłowo funkcjonować. „Właśnie dlatego wcześniaki powinny w pierwszej kolejności trafiać do otolaryngologa i okulisty.” – wyjaśniała dr n .med. Iwona Terczyńska - neurolog z Kliniki Neurologii Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. „Zdolności ruchowe rozwijają się dużo dłużej, przez wiele kolejnych lat. Dlatego neurolog w pierwszych chwilach po wypisie nie jest aż takim priorytetem. Gdyby udało się i lekarzy i rodziców przekonać do takiego myślenia, może udałoby się chociaż w pewnym stopniu ograniczyć kolejki do poradni neurologicznych i pozostawić miejsce dla dzieci najbardziej potrzebujących. Neurologów dziecięcych w całej Polsce jest zaledwie 300. Jedna wizyta zajmuje około godziny. Pamiętajmy, że nie każdy wcześniak potrzebuje wizyty u neurologa. Do lekarzy tej specjalizacji powinny trafiać albo wcześniaki zdiagnozowane już na oddziale, albo później w POZ. Pierwszą linię diagnostyki w tym zakresie powinni prowadzić neonatolodzy i lekarze pediatrzy.” – tłumaczyła.

Wśród istotnych problemów w zakresie opieki nad wcześniakami w Polsce eksperci zwrócili również uwagę na konieczność rozszerzenia programu immunizacji przeciwko wirusowi RS, który stanowi dla nich bardzo duże zagrożenie, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. W tej chwili immunizacją objęte są wcześniaki urodzone przez 28 tygodniem ciąży oraz noworodki z dysplazją oskrzelowo-płucną. „Bardzo chcielibyśmy, aby ta immunizacja została rozszerzona na szerszą grupę dzieci przedwcześnie urodzonych. Wykluczenie zakażenia wirusem RS, jako jednego z ważnych czynników ryzyka, jest istotne dla ich zdrowia w przyszłości” – mówiła prof. dr hab. n. med.  Ewa Helwich.

Eksperci podkreślali, że o sukcesie terapeutycznym w przypadku wcześniaków, przesądza nie tylko dostępność specjalistycznego sprzętu, leków i zaangażowanie personelu medycznego, ale również wsparcie psychologów i działania samych rodziców. „Matki na początku mają poczucie, że nie mogą zrobić nic dla swoich dzieci, które podłączone do aparatury leżą w inkubatorach. Ta bezsilność je przeraża. Jest jednak coś co mogą robić od pierwszych chwil – ściągać swoje mleko. To mleko dawane nawet po kropelce, za pośrednictwem sondy już wypełnia odpowiednimi bakteriami przewód pokarmowy dziecka, a samo podtrzymanie laktacji zwiększa szanse na łatwiejsze nawiązanie bliskości matki z dzieckiem, kiedy już będzie mogło funkcjonować poza szpitalnymi warunkami cieplarnianymi.” – mówiła dr. n biol Aleksandra Wesołowska - Prezes Fundacji Bank Mleka Kobiecego, pracownik WUM.

„Kiedy rodzi się wcześniak, świat rodziców rozsypuje się jak domek z kart. Żaden rodzic nie czeka przecież na narodziny wcześniaka. To bardzo trudny okres, bo często przez wiele dni, tygodni, a nawet miesięcy nie wiadomo czy te dzieci przeżyją i czy będą zdrowe. Rodzice potrzebują czasu, żeby pogodzić się z tym, że narodził się wcześniak i nauczyć się rozpoznawać jego potrzeby, rozmawiać z nim. Trudnym momentem jest wyjście ze szpitala do domu. Rodzice boją się przejęcia całości odpowiedzialności za dziecko. Mają wiele wątpliwości. Dlatego potrzebne jest im wsparcie psychologa. Również w sytuacji, kiedy niepokoją się o przyszłość swoich dzieci, czekając w długich kolejkach do kolejnych specjalistów.” – podkreślała mgr Bożena Cieślak-Osik - psycholog kliniczny Szpitala Ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie.

Wizyty u neurologa, otolaryngologa, okulisty, rehabilitanta i innych specjalistów po okresie hospitalizacji są często warunkiem sine qua non normalnego funkcjonowania wcześniaków w przyszłości. Wsparcie psychologa i konsultanta laktacyjnego jest również bardzo ważne. Jednak najważniejsze wydaje się skoordynowanie opieki tych wszystkich specjalistów, tak by rodzic na każdym etapie rozwoju swojego dziecka mógł we właściwym momencie odbyć wizytę diagnostyczną i we właściwym momencie wdrożyć efektywne leczenie. Dzisiejszy system opieki zdrowotnej nie zapewnia ani właściwych z terapeutycznego punktu widzenia terminów wizyt, ani specjalistycznej opieki w pobliżu miejsca zamieszkania. Eksperci alarmują, podkreślając, że tylko skoordynowana, wielospecjalistyczna opieka, prowadzona w oparciu o 30 ośrodków w całej Polsce, poprawi wyniki leczenia wcześniaków i poprawi szanse na wyeliminowanie komplikacji wcześniactwa w późniejszym życiu.

Marta Winiarska, 20-11-2015, zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe