PORADNIA INTERNETOWA - ZDROWIE i MEDYCYNA - ZdroweMiasto.PL - LEKARZE DLA INTERNAUTÓW
Strona główna » Poczekalnia » Humor » Zdrowie w Nałęczowie

Zdrowie w Nałęczowie

ANDRZEJ NIEWINNY DOBROWOLSKI

Andrzej Niewinny Dobrowolski

www.niewinny.zdrowemiasto.pl | dodane 12-03-2009

Andrzej Niewinny Dobrowolski
 
Proszę sobie przedstawić dolinkę, tak małą jak wszystko, co jest dobrem na świecie, otoczoną wieńcem tak łagodnych pagórków, że każdy z nich dziecko mogłoby zakryć rączkami.
W tej dolinie proszę umieścić park, zaludniony wszelkiego rodzaju roślinnością. [...] Proszę tę dolinkę połączyć z resztą świata za pomocą mnóstwa cienistych wąwozów, wąwozików, na które nie można spoglądać bez westchnień, a będziecie mieć bardzo niedokładne wyobrażenie o pięknościach nałęczowskiej natury.
Bolesław Prus "Kurier Codzienny" 1894, nr 23

  Zbliżają się święta, choinka, a pod nią prezenty. Niech moim dla Państwa stanie się poniższy felieton. Być może uda się komuś uwzględnić zawarte w nim sugestie i zafunduje sobie świąteczny upominek. Wierzcie mi: warto. Cóż bowiem cenniejszego mamy od zdrowia? Czym wobec niego waśnie, spory, polityczne rozbieżności? Życząc Wesołych Świąt, zdrowia życzę Państwu przede wszystkim.
  A skoro o zdrowiu... No właśnie:
  Spędziliśmy z żoną tydzień w Nałęczowie. Przyznając uczciwie, iż ganić jest zdecydowanie łatwiej, niż chwalić, zacznę od oczywistości: gdzie leży?
  Sto pięćdziesiąt kilometrów od Warszawy, dwadzieścia kilometrów od Lublina, mniej więcej tyle samo od Kazimierza nad Wisłą.
  Po co się tu przyjeżdża?
  Ja akurat kilkanaście lat temu przyjechałem po żonę, a wraz z nią nowe życie, lecz można się ograniczyć do zdrowia, wypoczynku i – jak to się dzisiaj mówi – biologicznej odnowy.
  Zresztą „odnowa” zdaje się być dominującym hasłem obowiązującym w tej urokliwej niecce ciszy i spokoju. Z dobytkiem 125 lat doświadczenia i tradycji w Nałęczowie zapanowało bowiem nowe. Tylko dwudziestohektarowy park, staw i łabędzie pozostały majątkiem ze starego portfela, reszta się buduje, remontuje, przyozdabia, upiększa.
  Najznamienitszym nabytkiem w służbie kuracjuszy jest bez wątpienia usytuowany we wspomnianym parku nowo zbudowany Pawilon Angielski. Stonowana jak na nazwę przystało elegancja wnętrz onieśmiela profesjonalizmem personelu. Przyzwyczajeni do lat kupowanej pod ladą usłużności, pławiliśmy się w autentycznej sympatii młodych ludzi, z którymi na co dzień mieliśmy do czynienia. Wprawdzie z amerykańska pytającymi nas co rusz „w czym mogę pomóc”, ale widać takie czasy, że słowiańskiej gościnności przyszło oblekać się w amerykańską formę. Niech jej będzie.
  O zabiegach leczniczych wspominał nie będę, bo wiadomo: mikroklimat sam z siebie obniżający ciśnienie, światowy poziom pozawałowej rehabilitacji, leczenie stawów, chirurgia oka w klinice profesora Zagórskiego – rzeczy, których polecanie podobne byłoby do mówienia, że w Wieliczce jest sól, a w Krakowie Wawel. O tym i całej reszcie nowoczesności zabiegowej medycyny można się dowiedzieć, wypisując hasło „naleczow” w jakiejkolwiek internetowej wyszukiwarce czy trafiając wprost na adres http://www.uzdrowisko-naleczow.com.pl
  Mnie urzekła przede wszystkim atmosfera spowolnionego nagle tempa życia. Niedostrzegane w codziennym pędzie jego uroki tutaj odnajdują miejsce w centrum świadomości. Zwykły spacer staje się pełną natchnionej wyjątkowości chwilą, drzewa jakby rozumieją skierowane do nich myśli, a ludzie odpowiadają na „dzień dobry”, który rzeczywiście bywa „dobrym”.
  Nie wiem, czy to „fluidy” uzdrowiskowego zacisza i panujący tu spokój, czy moje własne wyciszone z codziennego hałasu wnętrze powoduje ów ożywczy klimat odczuwalnie regenerującego się zdrowia. Coś jest, skoro miejsce to przyciągało takie znakomitości polskiej kultury jak Bolesław Prus, Stefan Żeromski, Henryk Sienkiewicz zaś z pań Ewę Szelburg-Zarębinę czy Kazimierę Iłłakowiczówną. Zresztą i dziś podczas spaceru spotkać można niejednokrotnie twarze znane z ekranu telewizora.
  Skłamałbym zapewne, nie dodając, że dzień rozpoczęty orzeźwiającą kąpielą w ogromnej wannie z masującymi strumieniami nałęczowskiej wody większe ma szanse zapisania się w pamięci jako wyjątkowy i miły niż zwykły, szary, podsuwający o poranku stertę kłopotliwych spraw do pilnego załatwienia.
  Wyjątkowość tego miejsca objawia się nawet w tym, że płochliwe gdzie indziej sikorki i zimorodki bez lęku przysiadają na wyciągniętej dłoni, niezbyt pośpiesznie wyjadając kruszone orzechy czy inne ptasie łakocie.
  Kłopot bywa jedynie z łabędziami.
  Konkretnie z rozróżnieniem płci wodzących czeredy szaro upierzonych podrostków: samiec to, czy samica? Borykając się z ową kwestią, poprosiłem o radę odzianego w błękitny uniform miejskiej służby porządkowej dżentelmena zajętego uprzątaniem parkowej alejki ze świeżo opadłych liści.
- To proste – odpowiedział. – Bierzesz pan kawałek chleba, może być bez skórki, i podajesz pan gadzinie. Łakomczuchy są okropne, prawie nigdy nie pogardzą. I teraz trzeba uważnie obserwować: Jeśli będzie jadł – to samiec, a jak będzie jadła – samica. Proste?
  Rzeczywiście życie w spokojnym Nałęczowie prostsze jest niż gdzie indziej. Nawet w tak trudnej sprawie jak określenie płci jednakowych z pozoru łabędzi.
  Serdecznie Państwa nakłaniam do sprawdzenia tego na własnej skórze. Korzystając z okazji, by w międzyczasie podreperować nadwątlony stresem organizm, zrzucić kilka kilogramów dzięki specjalnej diecie, zaś w przypadku Pań zadbać o wspomnianą skórę, nadając jej świeżość i elastyczność poprzez zafundowanie sobie odmładzającej kuracji. Po czym wieczorem w eleganckiej restauracji Pawilonu Angielskiego wznieść toast za zdrowie. Zdrowie w Nałęczowie!

Andrzej Niewinny Dobrowolski, 12-03-2009, www.niewinny.zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe