Książki. Miłość to najlepsze lekarstwo
Strona główna » Poczekalnia » Książki » Miłość to najlepsze lekarstwo

Miłość to najlepsze lekarstwo

POCZEKALNIA. Książki

WL

zdrowemiasto.pl | dodane 24-02-2011

Miłość to najlepsze lekarstwo
Autor: Nick Trout
 
O tym czego dwa psy nauczyły weterynarza na temat nadziei, pokory i cudów codzienności.

Doktor Trout powraca z kolejną poruszającą opowieścią o zwierzętach potrzebujących opieki i miłości.

Małżeństwo odnajduje bezpańskiego cocker spaniela, przygarnia go, daje na imię Helen i postanawia zadbać o jego zdrowie. W czasie rutynowego badania u psa wykryty zostaje nowotwór płuc. Drugą bohaterką (i jak się okaże, duchem powieści), jest Cleo, mini pinczer należący do kobiety, która niedobre relacje z matką rekompensuje sobie, przelewając swoje uczucia na czworonogi. Cleo, nie wiedzieć czemu, po raz trzeci w krótkim życiu łamie nogę. Oba psy zostają skierowane do centrum weterynaryjnego, w którym pracuje dr Trout.

Widać tutaj wszystkie znaki firmowe Trouta z poprzedniej opowieści, a więc barwny, gawędziarski styl opowiadania, autoironię, trochę chaplinowski humor, traktowanie akcji jako pretekstu do rozmyślań. Trout jako pisarz – specjalista w swojej dziedzinie doskonale zna się na tym, co opisuje i ten autentyzm jest wyczuwalny w książce. Przypadki opisuje frapująco i przystępnie, a zarazem w sposób kształcący. Miłośnicy czworonogów znajdą tutaj nie tylko dużo wzruszeń ale i mnóstwo ciekawie podanych informacji.

Dr Nick Trout jest uznanym chirurgiem weterynaryjnym w dużym bostońskim szpitalu dla zwierząt Angell Animal Medical Center. Wcześniejsza książka tego autora Powiedz gdzie cie boli była gorąco przyjęta przez czytelników i okazała się prawdziwym bestsellerem.

Fragment wstępu:
"Trzydzieści lat temu, zdziwiony i oszołomiony, pomagałem reanimować półżywego, nowo narodzonego szczeniaka, który przyszedł na świat w wyniku brutalnego cesarskiego cięcia. Był to kluczowy moment mojego nastoletniego życia, pobudka, iskierka, która rozpaliła marzenie i przesądziła o moim wyborze zawodu weterynarza. Teraz, trzy dekady później, wciąż towarzyszą mi te same emocje, które odczułem wówczas. Bywają gwałtowne: jak dreszcz, który przechodzi mi po plecach, kiedy odgadnę tajemniczą chorobę. Są subtelne, ukryte za półuśmiechem, kiedy, na przykład, obserwuję spotkanie staruszka i jego czworonożnego towarzysza, który wrócił z daleka. Weterynaria rzuca na człowieka urok; sam dałem się jej oczarować dawno temu. Uwielbiam to, że kiedy najmniej się spodziewam, przeszywa mnie znajome uczucie, przypominające, iż w leczeniu chorych zwierząt jest coś magicznego. W mojej pierwszej książce, Powiedz, gdzie cię boli, starałem się opisać tempo rozwoju współczesnej weterynarii i wpływ, jaki mają na nas wszelkie nowinki w tej dziedzinie. Zaprosiłem czytelnika, aby stanął obok mnie przy kozetce, podzieliłem się trudami i radościami leczenia zwierząt. Przede wszystkim jednak miałem nadzieję przekazać jedną prostą i ważną prawdę: niezależnie od postępu w medycynie, zawsze najbardziej będzie liczyła się intensywność więzi łączącej człowieka i zwierzę. Uczuciową łączność między nimi można opatrzyć obojętnym i zimnym mianem związku, ale ci z nas, którzy doświadczyli wspaniałej i zobowiązującej odpowiedzialności za podtrzymywanie tej więzi, może powinni nazywać ją po imieniu. Zasadniczo naszym celem zawodowym jest wzmacnianie i służenie miłości. Niniejsza książka to przede wszystkim próba udokumentowania niezaprzeczalnej mocy tej miłości, a także odpowiedzi na pytanie, gdzie kryje się jej sekret. Pragnąłem ukazać to wszystko, czego n i e znajdziecie w podręcznikach weterynarii. Właściciele łaskawie zabrali mnie za kulisy ważnych, choć suchych, klinicznych aspektów chorób swoich zwierząt i ujawnili własną wersję historii. Pomagali mi zrozumieć intensywność relacji, które próbuję przywrócić. Ich spojrzenie na sprawę przypomina, że zwierzątko i jego właściciel to nierozłączny tandem. Książka osnuta jest wokół prawdziwych historii dwóch psów, Helen i Cleo, oraz ich niezwykłych ludzkich towarzyszek. Gdy ją przeczytacie, stanie się jasne, że nie okazywałem im specjalnych względów. Miałem wiele przypadków łatwiejszych do opisania, chorób trudniejszych do wyleczenia i sukcesów, które sprawiały, że uśmiech przez wiele dni nie schodził mi z twarzy. Spróbujcie poszukać w pamięci, wydobyć to, co najbardziej wam w niej utkwiło, a znajdziecie nie tylko najwyższe wzloty, ale i najboleśniejsze upadki. Dwie opisane przeze mnie historie przecinają się w pewnym punkcie. Choć bohaterki pochodziły z zupełnie odrębnych światów, ich ścieżki się skrzyżowały, ponieważ niezależnie od siebie zwróciły się o pomoc medyczną do jednego weterynarza, którym akurat byłem ja. Na szczęście, choć jestem nierozerwalnie związany z fabułą, gram w niej drugorzędną rolę. Prawdziwe gwiazdy tego przedstawienia łatwo zauważyć. Tam gdzie to było możliwe, starałem się zachować chronologię ważniejszych zdarzeń. Wspierałem swoją pamięć kartotekami medycznymi, wywiadami z kolegami po fachu, e-mailami, listami, a także rozmowami z właścicielami - telefonicznymi i twarzą w twarz. W wielu miejscach opisuję tło tych historii, a także towarzyszące im wydarzenia, w oparciu o fakty i okoliczności, przekazane w sposób emocjonalny. To nie ma być oficjalna biografia, stąd narracja, siłą rzeczy, zabarwiona jest moją interpretacją. Pozwoliłem sobie snuć domysły, wypełniać luki rozsądnymi hipotezami, wyobrażać sobie nie zanotowane rozmowy, wszystko to w zgodzie z duchem moich bohaterów, zarówno tych dwu-, jak i czworonożnych. W niektórych przypadkach, dla zapewnienia anonimowości, zmieniłem imiona zwierząt, personalia właścicieli oraz weterynarzy, a także inne cechy charakterystyczne; a czasami pozostawiłem prawdziwe. Wierzę, że życie to bezustanne uczenie się i nic nie dzieje się bez powodu. Książka niniejsza jest moją próbą podzielenia się z czytelnikami częścią tego, co poznałem. Przez lata zrozumiałem, że zwierzęta, zjawiając się w naszym życiu, gotowe są nas uczyć i chociaż nie potrafią mówić, znają wiele innych sposobów komunikowania się z nami. Jedynie od nas zależy, czy będziemy słuchać i patrzeć w głąb, a nie obok. To, co nazywamy "zrozumieniem", wymaga zaangażowania, cierpliwości, a niekiedy także aktu wiary - ale czasem nawet cynikowi udaje się rozszyfrować komunikaty naszych przyjaciół i zrozumieć ich proste, ale trwałe przesłanie. Opisane tutaj przypadki przemawiają do mnie szczególnie mocno. Dały mi niezapomnianą lekcję nadziei i wielkoduszności, a także uświadomiły niesamowitą umiejętność ludzi i zwierząt - otwierania przed sobą serc."

* * *

Miłość to najlepsze lekarstwo
Autor: Nick Trout
Przełożyła Anna Sak
imgaWL2.gifWydanie: pierwsze
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: broszurowa + skrzydełka
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-08-04574-9

WL, 24-02-2011, zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe