Tegoroczne szczepionki chronią przed wirusem A/H1N1 - mówi ekspert ds. profilaktyki zakażeń dr Paweł Grzesiowski
Strona główna » Poczekalnia » Rozmowy » Tegoroczne szczepionki chronią przed wirusem A/H1N…

Tegoroczne szczepionki chronią przed wirusem A/H1N1 - mówi ekspert ds. profilaktyki zakażeń dr Paweł Grzesiowski

POCZEKALNIA. Rozmowy

Mariusz Wachowicz

naukawpolsce.plnaukawpolsce.pl | dodane 12-01-2011

Fot. NCI
 
Większość przypadków grypy to w tej chwili zakażenia wirusem A/H1N1, ale tegoroczne szczepionki zabezpieczają także przed nim. Warto jeszcze się zaszczepić, bo szczyt zachorowań na grypę wciąż jest przed nami - mówi PAP ekspert ds. profilaktyki zakażeń dr Paweł Grzesiowski.

PAP: W Polsce zanotowano w ostatnim czasie kilka zgonów osób zakażonych wirusem tzw. świńskiej grypy (A/H1N1). W ubiegłym sezonie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła pandemię tej grypy, czy w tym roku też musimy się z tym liczyć?

dr Paweł Grzesiowski z Fundacji Instytutu Profilaktyki Zakażeń: Nie będzie drugiej pandemii, za to mówimy o drugiej fali pandemicznej. Około kwietnia ub. r. zakończył się wzrost zachorowań związany z wirusem A/H1N1; teraz - od września ub.r. - lekarze zanotowali już więcej zachorowań niż w poprzednim sezonie. W tej chwili jesteśmy u progu szczytu sezonowego wzrostu zachorowalności na grypę i choroby grypopodobne, który zapewne utrzyma się do marca. Musimy mieć świadomość, że większość zakażeń w tej chwili będzie zakażeniami wirusem A/H1N1.

Czy w tym roku wirus A/H1N1 będzie tak samo groźny jak w ubiegłym?

Nic nie wskazuje na to, żeby w jakikolwiek sposób się on zmienił, czyli jest tak samo "niegroźny". Pamiętajmy, że 99 proc. zachorowań przebiega bez powikłań, a tylko 0,25 proc. zakażonych może mieć problemy zagrażające życiu. Ten wirus jest zjadliwy w tym sensie, że wywołuje bardzo dużo zakażeń.

Dla kogo więc wirus A/H1N1 jest groźny?

Do grupy ryzyka należą przede wszystkim osoby przewlekle chore na choroby układu oddechowego i krążenia, które słabiej bronią się przed wirusem.

Większa podatność tej grupy osób na zakażenie dotyczy wszystkich wirusów grypy?

Tak, większa podatność astmatyków czy osób po zawale dotyczy wszystkich wirusów grypy, nie tylko A/H1N1. Częściej ten typ wirusa atakuje osoby otyłe, czego naukowcy nie potrafią wyjaśnić. Szczególnie podatne są też kobiety w ciąży, w przypadku których przebieg choroby jest wyraźnie ostrzejszy niż w przypadku zwykłej grypy.

Każda szczepionka na grypę, dostępna w tym roku na rynku, chroni zarówno przed grypą sezonową, jak i przed wirusem A/H1N1. Czy one w pełni zabezpieczają przed zachorowaniem na tzw. świńską grypę?

W absolutnej większości przypadków tak. Mówi się nawet o 90-procentowej skuteczności szczepionek w przypadku tych osób, które wytworzyły przeciwciała. Do przełamania odporności poszczepiennej może dojść tylko u osób, które dostają ogromną dawkę zakażającą, np. gdy opiekują się osobą chorą. Jednak nawet wtedy nie są to zachorowania ciężkie.

Czy teraz warto jeszcze się zaszczepić?

Zdecydowanie tak. Szczyt zachorowań na grypę zwykle przypada na koniec stycznia i luty. Nawet teraz, gdy wirus krąży w populacji, przez najbliższy tydzień, dwa, mamy wielką szansę na to, by nie skontaktować się z osobą chorą i wytworzyć w tym czasie odporność. Od podania szczepionki do wytworzenia odporności musi minąć przynajmniej tydzień.

Czy trwająca odwilż sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa grypy?

Pogoda nie ma większego znaczenia. Grypa rozprzestrzenia się zarówno, gdy jest mróz, jak i w czasie odwilży. Wyższa temperatura może jedynie pomóc - gdy wyjdzie słońce, promienie UV niszczą wirusy.

Na czym polega specyfika wirusa A/H1N1?

Wirus A/H1N1 jest wirusem pandemicznym. Różnica między nim a wirusem sezonowym polega na tym, że odporność na niego ma bardzo niewielka liczba osób w populacji, przez co może on tak bardzo się szerzyć. W przypadku wirusów sezonowych np. połowa populacji jest już uodporniona dzięki wcześniejszej chorobie. Wirus A/H1N1 pojawił się w zeszłym roku. Można przyjąć, że wtedy 90 proc. ludzkości było na tego wirusa wrażliwa. W tym roku już około 20-30 proc. ludzkości jest na niego odporna, bo chorowała w poprzednim sezonie. Oznacza to, że wirus nie mnoży się już tak szybko, bo natrafia na swojej drodze osoby odporne. Mimo to nadal 70 proc. populacji jest na niego wrażliwa. Jeśli te osoby nie zaszczepią się, muszą zachorować. Obecnie wygląda na to, że stanie się to prędzej niż później. To nie będzie za pięć lat, ale w ciągu najbliższych dwóch, bo wirus ma duży potencjał zakaźności.

Czy to oznacza, że za dwa lata wirus A/H1N1 przestanie być problemem?

Jeśli nie zmutuje, tak.

Skąd w ogóle biorą się nowe formy wirusa grypy?

Powstają właśnie w wyniku mutacji. Najbardziej niebezpieczne, pandemiczne wirusy powstają w wyniku reasortacji, czyli wymiany segmentów genomowego RNA, z wirusami zwierząt, na które człowiek nie jest odporny. Należy przy tym pamiętać, że świńskie reasortanty są łagodniejsze od ptasich, bo człowiek jest do świni bardzo zbliżony immunologicznie. Ludzkie i świńskie wirusy są więc do siebie podobne pod względem zjadliwości. Znacznie groźniejsze są reasortanty ptasie, w ich przypadku mamy do czynienia ze śmiertelnością na poziomie 50 proc.

Czy w tym roku notowane są zakażenia ludzi ptasim wirusem grypy?

Tak, cały czas mamy tlącą się epidemię wirusów ptasich, jednak dotyczy to tylko regionu południowo-wschodniej Azji. Od 2006 r. ponad 180 przypadków zakażeń ludzi odnotowano w Egipcie, z czego 40 osób zmarło.

Czy to oznacza, że za dwa lata, gdy problemem przestanie być A/H1N1, możemy mieć do czynienia z pandemią ptasiej grypy?

Raczej nie, wirus ptasiej grypy wciąż nie "nauczył" się przenosić z człowieka na człowieka. Zakazić można się tylko od chorego zwierzęcia. Zakażają się ludzie, którzy mają drób w domu.

A czy człowiek też zaraża zwierzęta grypą?

Oczywiście, nawet w trakcie ubiegłorocznej pandemii opisano takie przypadki, gdy chory hodowca zaraził zdrowe zwierzęta. Są to jednak zakażenia łagodne, człowiek zdecydowanie nie jest dostarczycielem wirusów śmiertelnych dla zwierząt. Mimo to bardzo boimy się takiego krążenia - wielokrotne "przeskoki" wirusów z człowieka na zwierzę i ze zwierzęcia na człowieka są bardzo niebezpieczne, bo właśnie w tych momentach następuje wymieszanie się materiału genetycznego wirusów ludzkich i zwierzęcych.

Dziękuję za rozmowę
 

Mariusz Wachowicz, 12-01-2011, naukawpolsce.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe