Choreoterapia w walce z rakiem
Strona główna » Poczekalnia » Rozmowy » Choreoterapia w walce z rakiem

Choreoterapia w walce z rakiem

POCZEKALNIA. Rozmowy

Adriana Misiewicz, Karolina Wichrowska

zdrowemiasto.pl | dodane 09-03-2015

Magdalena Langowska, choreoterapeutka
 
Choreoterapia jest rodzajem arteterapii, czyli terapii poprzez sztukę, jest ciekawą formą zajęć ruchowych i rozwojowych praktycznie dla wszystkich chętnych osób. Wspomaga także terapię onkologiczną. Spytaliśmy Magdalenę Langowską, choreoterapeutkę, która prowadzi zajęcia z choreoterapii, jak wyglądają takie zajęcia, czy wszyscy chorzy mogą z nich skorzystać i jak takie zajęcia wpływają na chorych.

Co to takiego choreoterapia?

Magdalena Langowska: Choreoterapia jest rodzajem arteterapii, czyli terapii poprzez sztukę. Jej nazwa pochodzi od greckich słów choreia – taniec  i therapeuein – leczyć, opiekować się. Terapia tańcem niejednokrotnie wykorzystuje bogactwo pokrewnych dziedzin, jak muzykoterapia czy terapia rysunkiem. Głównym czynnikiem leczącym jest jednak TANIEC.
Z pewnością wszelka aktywność taneczna może działać terapeutycznie, poprawiać nastrój i dodawać pewności siebie. Jednak nie każde tańczenie jest choreoterapią.
Na choreoterapię nie przychodzimy, by nauczyć się tańczyć lub zaprezentować nasze umiejętności ruchowe, ani po to, by nawiązać nowe znajomości. Choreoterapia to spotkanie w ruchu z samym sobą, nie powtarzanie ruchów instruktora, lecz podążanie za naturalnym ruchem, który sam pojawia się w ciele, jest autentyczny, prawdziwy, jedyny w swoim rodzaju, bo jest nasz. Tańcem jest tu każdy ruch ciała, choćby kołysanie z nogi na nogę lub nawet ziewnięcie, jak również pozorny bezruch (pozorny, ponieważ nasze ciało jest w nieustannym rytmie bicia serca czy oddechu).

Choreoterapia_1.jpg

Jednym z najważniejszych aspektów choreoterapii jest brak oceniania. Uczestniczki zajęć (większość stanowią kobiety) niezmiennie są poruszone tym, że ani ich osoba, ani stopień zaangażowania w ćwiczenia, ani tym bardziej ich ruch nie będą oceniane. To ogromna ulga. Nie jest istotne, jak wyglądam, jak się poruszam, czy tańczę w odpowiednim rytmie i tempie. Ważne jest natomiast to, że w ruchu jestem sobą. Jeśli jestem zmęczona, ospała, smutna czy wściekła, znajdzie to odzwierciedlenie w moim tańcu. Daję temu taką samą akceptację jak odczuwanej radości, podnieceniu czy wzruszeniu. Pozwala to poskromić samokrytyczne myśli napływające do głowy oraz uczy akceptować również inne osoby i ich różnorodność.
W miejsce krytyki i porównywania się pojawia się serdeczność, życzliwość, poczucie wspólnoty.

Dla kogo jest przeznaczona?

Choreoterapia jest ciekawą formą zajęć ruchowych i rozwojowych praktycznie dla wszystkich chętnych osób. Bazuje bowiem na wzmacnianiu mocnych stron, rozwijaniu zasobów osobowości człowieka. Konfrontacja z trudnymi emocjami czy doświadczeniami z przeszłości może mieć również miejsce, jednak nie jest celem samym w sobie. Terapię Tańcem można modelować do potrzeb poszczególnych grup. Inne cele spełni w grupie dzieci przedszkolnych, młodzieży zagrożonej nałogiem, osób z zespołem Downa, młodych osób  pragnących wzbogacić swoją osobowość, seniorów dbających o kondycję i witalność, nieśmiałków pracujących z własnymi lękami społecznymi, osób poruszających się na wózkach czy właśnie chorych po poważnych operacjach. Jak widać spektrum odbiorców choreoterapii jest niemal nieograniczone.
Alternatywną formą pracy z ciałem i emocjami jest Psychoterapia Tańcem i Ruchem, wchodząca głębiej w obszary trudnych emocji i traumatycznych doświadczeń. Jest również stosowana w pracy klinicznej.

Skąd pomysł żeby prowadzić zajęcia z choreoterapii dla chorych na nowotwory?


Zanim zaczęłam prowadzić choreoterapię dla programu Akademia Walki z Rakiem, pracowałam z seniorami w Centrum Aktywności Seniora w Gdyni oraz na Uniwersytetach  III Wieku w Gdańsku i Sopocie. Niejednokrotnie uczestniczki zajęć zwierzały mi się, że przeszły poważną operację, bały się o swoją kondycję, zdrowie i życie. Dziękowały mi za ruch, którego doświadczają na choreoterapii, który nie jest dla nich forsowny, a pozwala im poczuć radość życia, własną atrakcyjność i witalność. To nasunęło mi myśl, że choreoterapia może odpowiedzieć również na potrzeby osób leczących się na nowotwory.

Czy taniec i zabawa ruchem pomaga w trakcie leczenia onkologicznego?

Tak, pomaga na wiele sposobów. Przede wszystkim pozwala oderwać myśli od szpitalnej rzeczywistości. Uczestniczki wielokrotnie mówią, jak ważna w chorobie jest możliwość wyjścia z domu, spotkania się w miłym gronie, pobycia razem w tańcu, zapomnienie się w ruchu i zasłuchanie w muzykę. Na ten czas świat poza salą choreoterapii przestaje istnieć.
Co ciekawe, często się zdarza, że na terapii tańcem temat choroby w ogóle się nie pojawia.  Pojawia się natomiast temat troski i szacunku do własnego ciała, dawania i przyjmowania wsparcia, radość z mocy własnego ciała, zgody na przeżywanie różnych emocji, pułapek negatywnego myślenia czy niszczących przekonań. Czyli, jak widzimy, tematy uniwersalne.
Choreoterapia pozwala akceptować ograniczenia ciała, takie jak szybkie męczenie się, ograniczoną ruchomość w stawach. Osoby będące w trakcie leczenia, pomimo dużego osłabienia przychodzą, by się spotkać, posiedzieć i posłuchać muzyki, wyobrażać sobie, że tańczą. I wychodzą z sesji uśmiechnięte, zrelaksowane, zadowolone, że zmobilizowały się do wyjścia z domu.
Dla niektórych osób przyjście na zajęcia jest świadectwem odwagi i akceptacji zmienionego chorobą ciała. Odjęta pierś, wychudzone chorobą ciało, ogolona gładko głowa... To żaden wstyd. Ważne, że żyję i chcę żyć. Widzę ich niezłomną chęć i radość życia w kolorowych spódnicach, w biżuterii, w wypielęgnowanych paznokciach, w uśmiechu i śmiechu. Są piękne.

Czy choreoterapia jest popularna w Polsce?

Choreoterapia zaczyna być coraz bardziej popularna. Do niedawna samo słowo terapia budziło niestety negatywne skojarzenia, sugerowało, że "że coś jest ze mną nie tak", "nie radzę sobie", "potrzebuję fachowej pomocy". Współczesne tempo życia, praca wypalająca fizycznie i psychicznie, napięcia i stresy dnia codziennego uświadamiają nam, że to, jak żyjemy, wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie. Warto zadbać o siebie, o odpowiednie odżywianie, odpowiednią ilość snu i relaksu, o kondycję fizyczną. Warto się również przyjrzeć swojej kondycji psychicznej. Jakie mam o sobie zdanie, czy lubię siebie? Czy spełniam swoje marzenia i potrzeby, czy może tłamszę je w sobie lub im zaprzeczam. Czy żyję według niszczących przekonań (muszę.., nie wypada.., nie uda mi się..), które sprawiają, że czuję się nieszczęśliwa/wy? Czy tworzę budujące relacje z bliskimi i przyjaciółmi? Czy daję się ponieść przyjemnym emocjom? Czy pozwalam sobie doświadczyć nieprzyjemnych emocji? Daję sobie prawo do smutku czy może mu zaprzeczam, bo przecież trzeba być twardym! Dla zdrowia psychofizycznego ważna jest równowaga. Choreoterapia pozwala zadbać o tę równowagę.

Gdzie można skorzystać z takich zajęć i czy udział w nich jest płatny?

W wielu większych polskich miastach znajdziemy oferty zajęć choreoterapii. Z każdym rokiem przybywa również certyfikowanych Choreoterapeutów - Terapeutów Tańcem (m.in. w Poznaniu Polskie Stowarzyszenie Choreoterapii)  oraz Psychoterapeutów Tańcem i Ruchem (w Warszawie DMT Polski Instytut Psychoterapii Tańcem i Ruchem). Warto więc szukać w swoim mieście takich grup.

Choreoterapia_3.jpg

Różne fundacje i ośrodki wsparcia w chorobie oferują choreoterapię nieodpłatnie dla chorych oraz ich najbliższych. W Trójmieście prowadzę sesje choreoterapii grupowej w ramach Akademii Walki z Rakiem w Fundacji Gdyński Most Nadziei oraz w gdańskiej Fundacji Hospicyjnej. Grupy są otwarte, można dołączyć po uprzednim zapisaniu się. Warto więc poszukać w internecie fundacji i organizacji wspierających w mieście zamieszkania, popytać w przychodniach.
Jeśli chcemy uczestniczyć w choreoterapii dla własnego rozwoju, możemy skorzystać z grup odpłatnych. Coraz więcej pań, dbając o swoje samopoczucie fizyczne i psychiczne wybiera tą formą rozwoju. Pytają, czy potrzebne są jakieś umiejętności czy doświadczenie taneczne. Oczywiście na choreoterapii umiejętności taneczne ani dobra kondycja fizyczna nie są istotne. Ważna jest jedynie CHĘĆ. Obecnie prowadzę choreoterapię w centrum Gdyni.

Jak wyglądają takie zajęcia, ile trwają?

Na choreoterapii często punktem wyjścia jest stanięcie w kręgu, w którym jesteśmy razem, widzimy się, poznajemy. Często już przywitanie zawiera elementy ruchowe. Dla wspólnego komfortu bycia ustalamy wspólne zasady, takie jak np. wspomniane nieocenianie, nie zmuszanie się do niczego, bycie w zgodzie ze sobą, bycie tu i teraz (jestem obecna ciałem, umysłem i duchem, a nie np. jestem na sali, ale w głowie planuję wyjazd na zimowe ferie :)... Choreoterapia wykorzystuje improwizacje ruchowe, wizualizację, pracę z oddechem, pracę z rytmem, z napięciem, z rozluźnieniem, z poczuciem ciężaru, ze stabilnością... Uczestnicy mają okazję poruszać się sami, w parach, w podgrupach, wszyscy razem. Doskonale integrującym i zapewniającym poczucie bezpieczeństwa elementem choreoterapii są tzw. tańce w kręgu, czyli tańce etniczne różnych kultur (w Polsce najbardziej znanym tańcem w kręgu jest Zorba, czyli właściwie greckie Syrtaki). To często jedyny moment, kiedy poznajemy konkretne kroki tańca, celem jest jednak nie perfekcja wykonania tylko wspólna zabawa i czerpanie energii z tańca w kręgu.
Każdy na choreoterapii przyjmowany jest z życzliwością i akceptacją. Podejmuje swój taniec w  swoim tempie, kiedy sam/a zechce, bez ponaglania. Każdy potrzebuje czasu, to proces. Jeśli dziś ciało jest spięte, onieśmielone, sztywne, zatańcz w wyobraźni. To też działa.
Zajęcia choreoterapii trwają od godziny do nawet kilku godzin. Regularne cotygodniowe spotkania trwają zwykle godzinę, półtorej. Organizowane są również warsztaty kilkudniowe, których sesje trwają 3-4 godziny. Warto szukać warsztatów choreoterapii w Gdyni, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i in. Ja często wzbogacam swoje warsztaty  arteterapią, muzykoterapią, elementami coachingu, biblioterapią (terapią literaturą).

Czy są jakieś przeciwwskazania do uczestnictwa w zajęciach?

Każdy z uczestników decyduje, jak się chce poruszać. Może poruszać się na leżąco, siedząco, stojąco. Ruch nie musi być intensywny, działa dobroczynnie też wtedy, gdy jest minimalny. Można tylko wizualizować sobie taniec. Jeśli lubimy dużo ekspresji w ruchu, a jesteśmy krótko po zabiegu, warto skonsultować się z lekarze i dowiedzieć się, czy jakiś ruch jest dla nas niewskazany.
Pamiętajmy jednak, że w powrocie do zdrowia aktywność fizyczna pełni ważną rolę. Odpowiednio dozując sobie intensywność ruchów  dbamy o kondycję, ruch ułatwia koordynację nerwowo-mięśniową, poprawia krążenie, reguluje akcję serca, pogłębia oddech.

Czy choreoterapię można uprawiać samemu w domu?

W pewnym sensie tak. Każde mimowolne kołysanie się w rytm muzyki podczas oglądania koncertu w telewizji czy tak częste u nastolatek  śpiewanie i tańczenie przed lustrem niczym ulubiona piosenkarka zawierają w sobie pewne elementy choreoterapii. Jednak w domu brakuje aspektu społecznego terapii tańcem. Jak czuję się w grupie, jak wchodzę w interakcje w ruchu, jakie emocje się pojawiają, gdy czuję się częścią grupy? Tak wszechstronny wgląd w siebie możliwy jest na sesjach indywidualnych z terapeutą i zajęciach grupowych.

Dziękujemy za rozmowę!

Adriana Misiewicz, Karolina Wichrowska, 09-03-2015, zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

Warto wiedzieć

Magdalena Langowska – certyfikowana Choreoterapeutka – Terapeutka Tańcem, członkini polskiego Stowarzyszenia Choreoterapii, absolwentka Podyplomowego Studium Terapii Treningu Grupowego na kierunku Trening Kreatywności i Artterapia (Uniwersytet Warszawski), absolwentka Akademii Coachingu (Wyższa Szkołą Bankowa), założycielka Studia Tańca i Choreoterapii Dance & Soul, współpracuje z trójmiejskimi fundacjami i organizacjami, m.in. Fundacja Gdyński Most Nadziei, Fundacja Hospicyjna w Gdańsku, Fundacja ADAPA, Fundacja Marka Kamińskiego, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Centrum Aktywności Seniora w Gdyni, Uniwersytet III Wieku w Gdański i Sopocie.
REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe