Psycholog. Mojej partnerce seks nie jest potrzebny. Czasami robiłam to sama. Dlaczego tak często myślę o seksie?
Strona główna » Seks w Zdrowym Mieście » Psycholog » Mojej partnerce seks nie jest potrzebny. Czasami r…

Mojej partnerce seks nie jest potrzebny. Czasami robiłam to sama. Dlaczego tak często myślę o seksie?

DONIESIENIA LISTONOSZA. Psycholog

Prof. Bassam Aouil, psycholog

zdrowemiasto.pl | dodane 26-01-2010

Prof. Bassam Aouil, psycholog, UKW Bydgoszcz
 
Nasz problem jest chyba natury psychicznej, ale nie jesteśmy w stanie sami ocenić. Jesteśmy parą od ponad pięciu lat. Po roku bycia razem, rozpoczęliśmy współżycie seksualne. Dla obojga nas był to ten pierwszy raz. Przez pierwsze pół roku było wspaniale. Później przez pół roku musieliśmy zrezygnować z kontaktów seksualnych. Po tym pół roku seks dla mojej dziewczyny stał się czymś przyjemnym, ale... niekoniecznym. Nasze stosunki seksualne ograniczyły się do minimum (raz na miesiąc), nie mówiąc już o ich jakości - chodziło tylko o zaspokojenie pożądania. W takim dyskomforcie dotrwaliśmy do dnia dzisiejszego. Mojej partnerce seks nie jest potrzebny w związku. Ona nie czuje takiej potrzeby. Z mojej jednak strony (mam 24 lata), mam już trudności z panowaniem nad sobą. Zgodziliśmy się razem, że trzeba coś z tym zrobić, bo to niszczy nasz związek. Ja nie potrafię opanować swoich potrzeb seksualnych, a ona nie potrafi wzbudzić w sobie pożądania. Proszę o pomoc! Co mamy zrobić? Czy istnieją jakieś bezpieczne afrodyzjaki (słyszałem, że niektóre oferowane w sex-shopach są niebezpieczne dla zdrowia - np. hiszpańska mucha), które pomogą pobudzić moją partnerkę? Przyjmuje tabletki antykoncepcyjne od 4 lat i występuje u niej suchość w pochwie, ale do tego używaliśmy zapisanego przez ginekologa żelu. Z góry dziękuję za pomoc w tej ważnej dla naszego związku sprawie! Paweł

Faktycznie jest to problem i jestem w stanie zrozumieć, co Pan czuje, jak trudno jest to opanować i kontrolować. Z drugiej strony cieszy mnie, że widzę u Pana dużą chęć rozwiązywania problemu. I to jest dobry znak!
Problem "niechęci" do stosunku jest powszechny wśród kobiet i dziewcząt, ale ma wiele przyczyn zarówno fizjologicznych, czynnościowych, jak i psychicznych. Trudno na podstawie opisu problemu wnioskować o przyczynach, ze względu na to, że Pan opisuje to z własnej perspektywy, a tym bardziej, że prawie nic nie wiemy o przyczynach owej "suchości" (wspomina Pan o niej), wieku partnerki, itd. Byłoby dobrze, jeśliby Pan przekonywał partnerkę, aby to ONA napisała do nas i przedstawiła problem ze swojej perspektywy. To nie oznacza jeszcze, że Pan nie może skorzystać z naszych porad. Dla Pana one również będą cenne, po to, aby był bardziej skuteczny i może dzięki temu uda się rozwiązywać ów problem.
Przede wszystkim wywnioskowałem, że w Waszym związku często jest rozmowa na temat stosunku, a rzadko na temat życia erotycznego. Seks i gry erotyczne to dwie różne "bestie". Seks to akt miłości fizycznej, w którym występuje dużo egoizmu ze strony każdego z partnerów, natomiast gry erotyczne - to lukier na ciastku, akcent miłości psychicznej i duchowej, wskaźnik wzajemnej akceptacji partnera w całości i oznaki rozumienia jego potrzeb. Jest to element dekoracyjny, który Twojemu życiu seksualnemu z partnerką nadaje KOLOR i SMAK. Pewnym efektem stosowania tego jest wzmocnienie związku i dobra zabawa, lepsze samopoczucie niezależnie od tego, czy w konsekwencji będzie rozwiązywany problem w całości czy nie.
Pozdrawiam serdecznie i proszę do nas napisać. Czekam na list od Partnerki! (ba)

Mam 22 lata i dosyć kłopotliwy dla mnie problem. Od mniej więcej dwóch lat nie jestem w żadnym związku. Wcześniej miałam chłopaka, z którym byłam 2 lata. Był moją pierwszą prawdziwą miłością i to właśnie z nim przeżyłam swój "pierwszy raz". W tej sferze było nam bardzo dobrze. Studiowałam, więc widywaliśmy się w weekendy, ale czasami robiłam to sama. Nie wiem, czy jest to naturalne? Może po tak długim okresie abstynencji seksualnej powinnam zapomnieć o tej sferze? Masturbuję się chyba dość często, bo bywa że i codziennie. Zauważyłam, że dzieje się to częściej, gdy pojawiają się sytuacje stresujące. Bardzo proszę o odpowiedź! Czy ja jestem normalna? Dlaczego tak często myślę o seksie? Długo zwlekałam z tą decyzją, dlatego proszę o pomoc! Studentka

Dziękuję za kontakt i za zaufanie do nas i do konsultacji Online, która może być w podobnych przypadkach lepszym sposobem w komunikacji i rozwiązywaniu problemów z powodu ich "kłopotliwości".
Masturbacja jest powszechnym zjawiskiem. Wszyscy to znamy i omal wszyscy robimy niezależnie od tego, czy jesteśmy w związkach, czy też nie. Dzieje się tak w rozmaitym wieku i dotyczy to obojga płci. Rzadko o tym mówimy. Otwarcie mówić o tym raczej trudno. I nic dziwnego, bo i po co. Jedni robią to częściej, inni zaś sporadycznie, itd. To na wstępie :-)
Problem może zjawić się wtedy, gdy masturbacja będzie jedynym sposobem rozwiązywania problemu satysfakcji seksualnej i życia seksualnego człowieka dorosłego, który stosuje ją zastępczo, mimo bycia z drugą osobą i mając możliwość zaspokajania popędu w sposób - nazwijmy to - ogólnie znany. A Pani to nie grozi ;-) , tyle że stosowanie masturbacji jako sposobu na radzenie sobie ze stresem chyba nie jest dobrym pomysłem (chociaż jest lepszy od zaglądnia do lodówki, jak czasami jest u dziewcząt!). Wydaje mi się, że normalizacja życia seksualnego z partnerem będzie naturalnym rozwiązaniem, wspomnienia zaś z okresu studiów zawsze będą burzliwe i... przyjemne. Pozdrawiam i zachęcam do skorzystania z naszych porad! (ba) 110104

Prof. Bassam Aouil, psycholog, 26-01-2010, zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------