Psycholog. Narkotyki. Zaczęłam zażywać amfetaminę
Strona główna » Seks w Zdrowym Mieście » Psycholog » Narkotyki. Zaczęłam zażywać amfetaminę

Narkotyki. Zaczęłam zażywać amfetaminę

SEKS W ZDROWYM MIEŚCIE. Psycholog

Bassam Aouil, Justyna Berndt, psycholog

zdrowemiasto.pl | dodane 23-01-2010

Justyna Berndt, psycholog
 
Jestem studentką ostatniego roku studiów. Zaczęłam zażywać amfetaminę prawie 3 tygodnie temu. Powodem była długa przerwa w nauce i brak koncentracji. Nie potrafiłam również długo się uczyć. Brałam amfetaminę codziennie na noc przez 2 tygodnie, ponieważ mam duże zaległości w nauce a sesja już właśnie się zaczęła. Po 2 tygodniach zaczęłam się fatalnie czuć, miałam kłopoty z oddychaniem (łykałam powietrze jak ryba), zaczęła również boleć mnie klatka piersiowa. Spadłam na wadze, zaczęłam być nadpobudliwa, a ludzie zaczęli mnie drażnić, jak... hm... komary latem. Po 2 tygodniach, ze względu na wykończenie organizmu, nie brałam tylko dwa dni. Śmieszny odpoczynek na regenerację organizmu, prawda? Głupota. Znowu zaczęłam. Niby myślałam, że nie jestem uzależniona, ale dzisiaj już wzięłam 3 razy i, fakt, nie mogę spać, ale również siedzę nad notatkami od rana i nie mogę się skupić. Do tego wszystkiego doszło to, że osoba, na której mi niezmiernie zależy wyjechała wczoraj na 3 miesiące, co doprowadziło mnie do małej depresji. Z powodu tego nie tylko zażywam amfetaminę do nauki, ale też na poprawę nastroju. Zaczyna mnie martwić to, że nie mogę naprawdę się skupić, mimo że nie jestem zmęczona i spać mi się nie chce (wiedząc, że mam nóż na gardle na uczelni i grozi mi powtarzanie roku...). Nie wiem, czy to powód zażywania tego... cholerstwa, czy tego, że mam osobiste jakieś rozterki? Mam głupie dylematy: czy wziąć więcej - może się skupię, czy przestać, iść spać i... zawalić zaliczenie. Myślę o tym, żeby jechać do domu, żeby nie wziąć amfy ze sobą, może się nauczę na poniedziałek (a może będę się czuć jeszcze gorzej?). Nie mam zielonego pojęcia, co robić? Proszę o pomoc! Jakąkolwiek... Alina, lat 23, woj. warmińsko-mazurskie

Droga Pani Alino! Bardzo się cieszę, że postanowiła Pani coś zrobić z tym... chyba już uzależnieniem od amfetaminy. Zapewne zdaje sobie Pani sprawę nie tylko z tego, że posiadanie tego narkotyku jest w Polsce przestępstwem, ale - co ważniejsze - jest to środek bardzo niebezpieczny nawet nie tyle dla zdrowia, ale dla życia!
Po spożyciu amfetaminy człowiek czuje się "wspaniale", ale to szybko mija, a konsekwencje tego złudnego dobrego samopoczucia mogą okazać się tragiczne w skutkach. Dlaczego? Ano dlatego, że gdy narkotyk przestaje działać zaczyna się koszmar: przychodzi totalne zmęczenie, brak sił na jakąkolwiek, choćby najmniejszą czynność, a co gorsza - pojawia się silny lęk, przygnębienie, a nawet myśli samobójcze, nierzadko skutkujące ich realizacją czy choćby samookaleczaniem się. W takim momencie pojawia się chęć ponownego zażycia narkotyku, co oczywiście prowadzi do uzależnienia, czyli do wyczerpania organizmu, a w konsekwencji nawet do śmierci. Jeśli jednak uda się pokonać tę chęć, nastrój i samopoczucie stopniowo wracają do normy. A warto tę chęć pokonać i odstawić na dobre amfetaminę, gdyż bardzo łatwo ją przedawkować, co powoduje ostre zatrucie i konieczność płukania żołądka. Długotrwałe jej stosowanie prowadzi do przewlekłego zatrucia, które może się kończyć śmiercią! Z kolei nagłe odstawianie amfetaminy na zaawansowanym etapie brania może być bardzo niebezpieczne.
Wśród objawów zatrucia ostrego można wymienić: gonitwę myśli, bezsenność, niepokój, drżenie mięśni, drażliwość, agresję, tendencje samobójcze, znaczny wzrost ciśnienia krwi, bladośś skóry, suchość w ustach, wymioty i biegunkę, które prowadzą do odwodnienia. Z kolei wśród objawów zatrucia przewlekłego wymienia się: znaczną utratę masy ciała, gonitwę myśli, duże trudności z koncentracją uwagi, bardzo niskie ciśnienie oraz zaparcia. Przedawkowanie amfetaminy często skutkuje śmiercią, której przyczyną jest zazwyczaj paraliż mięśni oddechowych, a więc uduszenie się lub zatrzymanie akcji serca wskutek arytmii lub zawału, ale także na skutek samobójstw czy samookaleczeń. Zażywanie amfetaminy prowadzi też często do rozwoju psychozy, która może wystąpić nawet po zażyciu narkotyku po raz pierwszy. Psychoza ta przypomina schizofrenię paranoidalną, pojawia szybko po spożyciu. Pojawiają się wówczas różnego rodzaju halucynacje: wzrokowe, słuchowe, dotykowe, rozkojarzenie myślowe, mania prześladowcza, poczucie zagrożenia, lęk, agresja. Może to prowadzić do pojawiania się myśli samobójczych, a nawet do ich realizacji. Te objawy zanikają stopniowo po tygodniu abstynencji amfetaminowej, ale czasem utrzymują się dłużej i wtedy wywołaną przez nie psychozę trudno odróżnić od schizofrenii.
Pani Alino, widzi więc pani, że nie warto narażać swojego zdrowia czy nawet życia, bo jest ono warte więcej nawet niż rok studiów. Z każdym problemem można sobie poradzić nie uciekając się do chemicznych środków, które tylko na chwilę dają nam złudzenie, że problem został rozwiązany.
Alino! Możemy Pani pomóc w uporaniu się z problemem bez stosowania tego typu środków. Postaramy się pomóc w uporaniu się z uzależnieniem od narkotyku! Proszę tylko o wiadomość! Czekamy! (jb,ba)

BA,JB arch. 12020

Bassam Aouil, Justyna Berndt, psycholog, 23-01-2010, zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------